Sześć zwycięstw i siedem porażek - to bilans pierwszej rundy koszykarzy Intermarche Bricomarche BM Slam Stali Ostrów. Żółto-niebiescy na półmetku sezonu zasadniczego zajmują dziewiąte miejsce w tabeli I ligi. Zarówno Adam Kaczmarzyk jak i trener Krzysztof Szablowski w rozmowie z Radiem Centrum przyznają, że obecna lokata nie zadowala koszykarzy jak i sztab szkoleniowy.

"Bilans po pierwszej rundzie mógł być lepszy. Przegraliśmy trzy mecze w samej końcówce. Jeden z nich ostatnio z WKK Wrocław, a wcześniej dwa spotkania na inaugurację. Szkoda, bo w ostatecznym rachunku tych punktów może nam zabraknąć. Mam nadzieję, że zdołamy to odrobić w drugiej rundzie" - wierzy Adam Kaczmarzyk.

"Byłem bardzo zadowolony z początku, nawet mimo tych dwóch porażek na inaugurację. Nasza gra wtedy wyglądała jednak dobrze. Wiadomo, że raz się wygrywa, raz przegrywa, ale trzeba prezentować swój styl i swoją koszykówkę. W drugiej części pierwszej rundy przestaliśmy grać swoją koszykówkę. W jakimś stopniu nadrabialiśmy to w meczach ze Szczecinem i Jaworznem - charakterem oraz walką. Wówczas udało się jeszcze wygrać", wyjaśnia Radiu Centrum Krzysztof Szablowski.
Koszykarze Stali dostali teraz pięć dni wolnego i do treningów wrócą dopiero po świętach. Zanim rozpoczną rundę rewanżową rozgrywek ligowych, w weekend 28 i 28 grudnia czeka ich jeszcze udział Final Four Intermarche Basket Cup. Drugą rundę rozgrywek zainaugurują 4 stycznia meczem we własnej hali z MKS-em Dąbrowa Górnicza.