Trwa świetna passa koszykarzy Stali Ostrów zapoczątkował pod koniec minionego roku. Gospodarze niesieni dopingiem kibiców pokonali kolejny zespół z ligowej czołówki. Tym razem po dramatycznym spotkaniu rozprawili się z Księżakiem Łowicz 92:89. Zwycięstwo ostrowianom nie przyszło łatwo, bowiem prowadzenie w meczu zmieniało się wielokrotnie, a goście jeszcze na 44 sekundy przed końcem odrobili 7 punktów straty i prowadzili 89:88. Decydujące słowo należało jednak do Stali. Nie dziwi więc ogromna radość w ostrowskim zespole. Mówią koszykarze: Marcin Dymała i Grzegorz Małecki oraz trener Kasper Smektała.

"Bardzo przygotowywaliśmy się do tego meczu. Po dwóch z rzędu zwycięstwach bardzo chcieliśmy podtrzymać tę passę i wygrać po raz trzeci. Udało się i bardzo się z tego cieszymy. Cała drużyna zagrała bardzo dobry mecz" - podsumował Dymała.

"Nasza gra w ostatnim czasie wyraźnie się poprawiła. Oczywiście zdarzają się jeszcze błędy popełniane pod wpływem emocji. Cały czas pracujemy nad tym, by wyeliminować te mankamenty z naszej gry. Mam nadzieję, że z kolejnymi meczami ustabilizujemy  grę i będziemy nadal wygrywać" - dodał Małecki.

"Kolejna bardzo nerwowa końcówka. Najwyraźniej my lubimy dramatyczne mecze. To przecież nie pierwszy raz, gdy do samego końca ważą się losy meczu. Mam nadzieję, że wytrzymamy do końca sezonu takie horrory", ocenił trener Stali.

Najwięcej punktów dla Stali rzucili: Dymała 25, Małecki 21 oraz Chmielarz - 13.

kmiecikrc.fm