Po bardzo przeciętnym spotkaniu Atlas Stal Ostrów wygrał 80:71 z Polonią Warszawa i zajął ostatecznie dziewiąte miejsce po sezonie zasadniczym. Zwycięstwo cieszy, ale należy dodać, że zespół ze stolicy potraktował mecz w Ostrowie wybitnie treningowo, nie wystawiając dwójki podstawowych koszykarzy - Ansley'a i Harringtona. Trener Kamiński dał natomiast pograć więcej juniorom. Atlas, grający w najsilniejszym składzie długo się męczył, ale ostatecznie przełamał Polonię, wygrywając 24:14 ostatnią kwartę i w konsekwencji cały mecz. Mówią Tomasz Ochońko z Atlasa i trener Polonii - Wojciech Kamiński.

„Na pewno był to przedsmak tego, co będzie nas czekało w pojedynkach pre play-off z Polonią Warszawa. Musieliśmy wygrać, by potwierdzić tę naszą dziewiątą pozycję i żeby ponownie zmierzyć się z Polonią. Ekipie z Warszawy nie zależało na zwycięstwie tak jak nam i mogli sobie pozwolić na odpoczynek kluczowych zawodników. Na pewno dla nas to minus, że musieliśmy walczyć na maksa, kiedy niektórzy z koszykarzy rywala odpoczywali" - mówi Ochońko.

„Myślę, że mecz był wyrównany. Niestety, pod koniec trzeciej kwarty, kiedy prowadziliśmy kilkoma punktami, Young popełnił parę prostych strat. Gospodarze złapali wówczas wiatr w żagle, a wiadomo, że jak Atlas rozpędzi się we własnej hali to jest nie do zatrzymania" - mówił trener Polonii Warszawa.

Dzięki wygranej nad Polonią i jednoczesnej porażce Sportino Inowrocław, zespół Andrzeja Kowalczyka uplasował się na dziewiątej pozycji i w fazie pre play-off zagra właśnie z Polonią Warszawa.

kmiecikrc.fm