Jakub Tomczak rzucił 16 bramek i został bohaterem Ostrovii w wygranym meczu z ŚKPR-em Świdnica. W sobotni wieczór we własnej hali szczypiorniści Ostrovii przerwali serię porażek i odnieśli arcyważne zwycięstwo. Do 20 minuty mecz był wyrównany. Później Ostrovia uzyskała kilkubramkowe prowadzenie, które powiększyła w drugiej połowie. "Nikogo nie wyróżniam" - powiedział Radiu Centrum trener Paweł Rusek, a również autor prawie połowy bramek dla Ostrovii Jakub Tomczak był wyjątkowo skromny.

"Cały zespół zagrał dobre spotkanie, nie tylko Kuba Tomczak. To, co on rzucił zostało wypracowane przez wszystkich chłopaków. Uważam, że zwycięstwo jest zasługą całej drużyny. Bardzo nas cieszy, że po walce i myślę, że także po dobrej grze zdobyliśmy ważne dwa punkty" - tłumaczy trener KPR Ostrovia.

"Zawsze powtarzam, że piłka ręczna jest zespołowym sportem. Nie da się grać samemu. To, że rzucałem bramki jest zasługą wszystkich kolegów, a w szczególności Łukasza Jaszki, a także bramkarza Macieja Adamczyka, który świetnie podawał piłki do kontry. Wszyscy widzą, że rzucanie bramek, to jest zasługa całego zespołu, a nie jednej osoby" - powiedział Radiu Centrum Jakub Tomczak.

Ostrovia ostatecznie pokonała ŚKPR Świdnicę 33:25, a najwięcej bramek - poza wspomnianym Tomczakiem - rzucili jeszcze: Nowakowski 5, Dutkiewicz i Jaszka po 4. Warto wyróżnić także bramkarza Macieja Adamczyka, który popisywał się skutecznymi interwencjami. Ostrovia z dorobkiem 10 punktów zakończyła pierwszą rundę rozgrywek I ligi na szóstym miejscu.

kmiecikrc.fm