Atlas Stal Ostrów przegrał z AZS-em Koszalin 67:75 w pierwszym dniu Turnieju o Puchar Prezydenta Ostrowa. Grający po raz pierwszy przed miejscową publicznością Atlas nie zachwycił. Gospodarze słabo bronili, a w ataku także nie imponowali skutecznością. Szkoleniowiec Atlasu podkreśla jednak, że nie przykłada wagi do wyniku, a możliwości przetestowania nowych graczy. Mówią trener Andrzej Kowalczyk i skrzydłowy Łukasz Wichniarz.

„Pomijając ambicje, bo przecież zawsze wychodzimy na parkiet, by wygrywać, chciałem jak najszybciej sprawdzić tych koszykarzy, których mam na testach. W momencie, kiedy przegrywaliśmy 3-4 punktami nie powinienem wpuszczać LeVar'a Sealsa w miejsce Jonny Reibela. Chciałem jednak sprawdzić także tego zawodnika, nawet kosztem wyniku dzisiejszego meczu" - przyznał Kowalczyk.

„Myślę, że jest jeszcze sporo do poprawienia w naszej grze. Mamy zespół, który praktycznie budowany jest od nowa. Do ligi nie ma już dużo czasu, ale mam nadzieję, że na pierwszy mecz będziemy gotowi. Musimy grać lepiej, szczególnie w obronie. Koszalin w pierwszej połowie narzucał nam zbyt dużo punktów i przez to przegraliśmy".

W drugim wczorajszym meczu Turów Zgorzelec wysoko pokonał Górnika Wałbrzych 95:71. Dzisiaj kolejne turniejowe pojedynki. O godzinie 17.00 Turów zagra z AZS-em Koszalin, a dwie godziny później Atlas Stal zmierzy się z Górnikiem Wałbrzych.

kmiecikrc.fm