Coraz więcej zniszczeń rowerów miejskich i stacji rowerów miejskich odnotowuje Miejski Zakład Komunikacji w Ostrowie Wielkopolskim. Sprawcy nie mogą jednak czuć się bezkarni, bo już kilkakrotnie udało się ich namierzyć i pociągnąć do odpowiedzialności karnej i finansowej.

Jak powiedział radiuCENTRUM Prezes MZK w Ostrowie Wielkopolskim Janusz Marczak, problem wandalizmu wobec rowerów miejskich narasta. Rowerów jest coraz więcej, a nowe stacje są coraz bardziej oddalone od centrum i to prowokuje, niestety, głównie młodzież: „Jeżeli chodzi o stacje miejskie, to chociażby przed samym Urzędem Miejskim stacja i terminal zostały dwa razy zniszczone. Rowery były zrzucane, łamane są koła, wyrywane kierownice, skręcane siodła, zbite lampki – to już standard. To są drobne uszkodzenia, ale powodują, że następny użytkownik nie może sprzętu wypożyczyć."

Na szczęście, dzięki dokładnemu monitoringowi wypożyczeni coraz częściej udaje się namierzyć sprawcę i pociągnąć go do odpowiedzialności.

"Najpoważniejszym przykładem było zrzucenie rowerów ze skarpy na strzelnicy, ale w tej sprawie wkrótce odbędzie się rozprawa przed sadem dla nieletnich. Dzięki naszym możliwościom namierzania sprawca został ustalony przez policję. Takie działania będą prowadzone. Nie możemy odpuszczać takich spraw, bo one powodują straty. Majątek, który powinien służyć mieszkańcom jest niszczony, a nie powinno tak być”.

System rowerów miejskich został uruchomiony w Ostrowie w 2017 roku i początkowo składał się z dwóch stacji i 20 pojazdów. Dziś można korzystać ze 101 rowerów, dostępnych na 13 stacjach.