Artur Kozłowski z Sieradza zwyciężył 39. Bieg Ptolemeusza w Kaliszu. Był to już siódmy triumf tego zawodnika w największej i najstarszej imprezie biegowej nad Prosną. Tym razem dziesięciokilometrową trasę pokonał w czasie 31 minut i 33 sekund i wyraźnie zdeklasował rywali. Na pierwszej pętli dotrzymywał mu tempa Pavlo Veretsky, który ostatecznie zajął drugie miejsce. Potem Artur Kozłowski zaatakował i wygrywając zrobił sobie imieninowy prezent:

"Od początku zacząłem żywo ale nie było to jakieś straszne tempo. Szczerze to myślałem, że większa grupa biegaczy zaatakuje i będzie szła za nami. Zostaliśmy w dwóch, ale na 6 kilometrze postanowiłem mocnej zaatakować, odskoczyłem od rywala i tak samotnie dobiegłem do mety. Przede wszystkim klimat kaliskiego biegu jest bardzo fajny, a że mam niedaleko bo jestem z Sieradza to zawsze staram się być na tym biegu.

W niedzielne południe, na starcie biegu głównego stanęło aż 942 biegaczy z całego kraju, ale też z Belgii i Ukrainy. Wśród pań zwyciężyła Valentyna Kiliarska. Najszybszymi kaliszanami okazali się: Karolina Górna i Adam Szurmiński. Tradycyjnie wręczono też puchary i medale najszybszym policjantom, funkcjonariuszom więziennictwa czy pracownikom służb weterynaryjnych. W najstarszej klasyfikacji wiekowej po medal sięgnął 73-letni Józef Gręda, który w Biegu Ptolemeusza uczestniczy od ponad 20 lat:

"Biegam od 38 lat, a zaczął po drugiej operacji nogi, kiedy mocno przytyłem. Wtedy zrzuciłem 20 kilogramów i zacząłem przygodę z biegami ulicznymi. I tak to trwa, i mam już ukończonych 87 maratonów, 6 supermaratonów, a takich biegów 10-kilometrowych to już nie zliczę. Bardzo lubię przyjeżdżać do Kalisza i jak tylko zdrowie pozwoli to będę też na jubileuszowym Ptolemeuszu za rok".

Tradycyjnie przed biegiem głównym odbyły się biegi uczniowskie na dystansach od 500 do 1500 metrów, gdzie rywalizowało blisko 600 osób. Kolejnych 200 uczestników przyciągnął Mini Ptolemeusz czyli zmagania przedszkolaków na liczącej 250 metrów trasie. W trakcie imprezy odbyła się też nieplanowana uroczystość zaręczyn. Pan Łukasz najpierw poprosił panią Anitę na podium, a potem o rękę. Ta oświadczyny przyjęła i razem wbiegli w nowy etap życia.