Żużlowcy przegrali niewiarygodny mecz

W tym meczu było wszystko, co kochają kibice żużla - emocje, dramaturgia, niesamowite mijanki na torze. Zabrakło tylko jednego - zwycięstwa gospodarzy, czyli żużlowców Ostrovii, którzy choć przystępowali do tego meczu z pozycji Kopciuszka, byli o krok od sprawienia sensacji i pokonania w derby Wielkopolski Lechmy Startu Gniezno. Losy meczu ważyły się do ostatnich metrów piętnastego wyścigu. O tym jak ten bieg wyglądał z pozycji żużlowca opowiedział Radiu Centrum Ronnie Jamroży, a kapitan Ostrovii, Mariusz Staszewski ubolewał, że gospodarze dali sobie na finiszu wydrzeć zwycięstwo.

"Strasznie dużo działo się w tym ostatnim wyścigu do tego stopnia, że w pewnym momencie musiałem ratować się, żeby nie wjechać w Antonio Lindbaecka. Nie zrozumieliśmy się trochę z Peterem Karlssonem. Cały czas myślałem, że on jedzie przy krawężniku, a tu nagle Lindbaeck wyskoczył przede mnie. Z korzystnego rezultatu dla nas, zrobiło się 5:1 dla gości. Rzuciłem się wówczas do pogoni. Szczerze mówiąc, myślałem, że na kreskę wpadłem przed Bjarne Pedersenem, ale sędzia z góry widział to inaczej" - wyjaśnia Ronnie Jamroży.

"Myślę, że mecz układał się po naszej myśli. Wydawało się, że mamy go pod kontrolą, ale końcówka była zupełnie przez nas zepsuta. Kompletnie było to niepotrzebne, bo przecież 15 wyścig przez moment układał się 5:1 dla nas. W czternastym wyścigu też udało mi się minąć Nichollsa, ale Anglik był szybki, odbił atakiem tą samą ścieżką i mnie pokonał. Szkoda, strasznie szkoda tej porażki" - powiedział Radiu Centrum Mariusz Staszewski.

W niedzielnym meczu na Stadionie Miejskim na początku prowadził Start Gniezno 12:6. Później gospodarze jeździli fantastycznie i wygrywali nawet 36:30. Losy meczu odwróciły się jednak w ostatnim wyścigu. Faworyt Lechma Start pokonał ostatecznie beniaminka z Ostrowa 46:44. Najwięcej punktów dla Ostrovii zdobyli: Karlsson 11, Staszewski 9, Jamroży 8 i Gizatullin 7.

kmiecikatrc.fm


Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze