Zbierają na wakacje

Kaliski Dom Dziecka liczy na wsparcie prywatnych przedsiębiorców. Pieniądze są potrzebne na letnie kolonie dla wychowanków. "Jesteśmy wszystkim bardzo wdzięczni, dzięki ludziom dobrej woli nasze dzieci poznają różne miejsca" - powiedziała Radiu Centrum Jolanta Nowińska, szefowa kaliskiego Domu Dziecka.

"Myślę, że sponsorzy w tym roku nas też nie zawiodą. Właśnie m.in. dzięki nim w ubiegłym roku wszystkie dzieci były na wakacjach - w górach, nad morzem. Jesteśmy ogromnie wdzięczni za ich zaangażowanie, bez nich naszym podopiecznym nie udałoby się tyle zobaczyć i zwiedzić."

Wiadomo już, że w tym roku 7 dzieci wyjdzie nad morze. Kilka osób być może będzie odpoczywać dzięki wsparciu z urzędu wielkopolskiego. "Mamy propozycję wyjazdu do Karpacza, ale potrzebujemy na to pieniędzy, byłby to wyjazd w nagrodę - dla naszych dzieci. Bardzo liczymy na życzliwe nam osoby" - dodała Jolanta Nowińska.

wojtysatrc.fm


Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

Ciekawe, że urzędnicy

Ciekawe, że urzędnicy wiedzą ile kosztuje utrzymanie dziecka w odniesieniu do domów dziecka. Tutaj wiedzą ile kosztuje żywność, ubrania, kształcenie itp. Podobnie jest w przypadku dzieci wychowujących się w rodzinach zastępczych, natomiast w przypadku zwykłych rodzin nie obchodzi ich, że cała np. czteroosobowa rodzina musi żyć (czytaj głodować) za 1500 zł miesięcznie i opłacić z tego rachunki.

Może lepiej wysłać na

Może lepiej wysłać na takie kolonie dzieci z biednych domów w których rodziców po prostu nie stać na wydatek kilkuset złotych aby ich dzieci mogły spędzić choć kilka dni poza domem. Nie chcę generalizować ale sytuacja dzieci w placówkach tego typu wcale nie jest zła. Tylko 3% to sieroty, a resztę stanowią potomkowie nie wydolnych wychowawczo patologii. Placówka "D.D." uczy już od małego, że się należy i ma dostać co potrzeba. Nie chodzi mi o minimum socjalne ale często o zbytki na które nie stać dzieci z rodzin biednych nie patologicznych. Jedyną ich winą, że ich rodzice nie piją i martwią się o swoje dzieci, a wychodzi na to, że dla dobra potomstwa lepiej się stoczyć. Poza tym niech szefowie domów dziecka uderzą się w pierś i skończą z procederem podwójnego finansowania, kiedy to popierają dofinansowanie na dziecko które i tak większość czasu spędza w opłacanym przez państwo ośrodku szkolno- wychowawczym.