21-letni mężczyzna oraz 14-letnia dziewczyna skradli biżuterię i zegarki o wartości ponad 38 000 złotych. Kosztowności należały do matki dziewczyny. Nastolatka chciała pomóc mężczyźnie, bo ten, jak się jej zwierzył, miał kłopoty finansowe. Oboje systematycznie kradli pierścionki, bransoletki, kolczyki oraz markowe zegarki. Proceder trwał przez prawie dwa miesiące.

"Duża ilość pieniędzy i kosztowności powinny być dobrze zabezpieczane, nawet w domu" - ostrzega Artur Kurczaba, rzecznik prasowy ostrowskiej policji: "Najlepiej jak byłby to bank i możliwość schowania tego w skrytce czy sejfie. Ale jeśli jest to biżuteria, której używamy, to warto zaopatrzyć się w sejf domowy. Nie należy trzymać takich rzeczy tradycyjnie w pudełkach, szufladach i czy gdzieś na widoku. W tym przypadku sprawca wykorzystał też łatwowierność 14-latki, która uwierzyła w jego historię o rzekomych problemach finansowych."

Zarówno mężczyzna jak i dziewczyna przyznali się do kradzieży biżuterii i zegarków. Kosztowności te zastawiane były przeważnie w komisach, gdzie zostały przez policjantów w niewielkiej już części zabezpieczone.

Zatrzymany 21-latek może trafić do więzienia nawet na 5 lat, natomiast 14-latka będzie tłumaczyć się ze swojego zachowania przed sądem dla nieletnich.

wojtysrc.fm

fot. archiw.