nie kłamię, bo po co?? kilka razy przekonałam się, że nie warto kłamać, bo później trzeba pamiętać, co i komu się nakłamało ;) więc po co robić sobie problem? ;)
serio, przepuszczam inne auta jak mam możliwość. Jedyny wyjątek, to wtedy, kiedy się spieszę. A tak? ile razy zatrzymałam się i machałam ręką, żeby ktoś wjechał przede mną? nie zliczę. Chociaż mnie też zdarzają się kierowcy, którzy mnie wpuszczają ;)
Nie trzymam się sztywno zasad jazdy, bo gdyby tak było, to moje auto już dawno poszłoby na złom. Bo ilu kierowców wymusza pierwszeństwo? obojętnie, czy na prostej drodze, czy na rondzie? ile razy hamowałam, bo ktoś inny (męcyzna lub kobieta) wymusił pierwszeństwo? ile razy widziałam, jak ktoś jedzie i gada przez telefon? niestety 3 na 5 rozmawiających to panowie.
Uważam, ze JAK CHCESZ BYĆ TRAKTOWANY, TAK TRAKTUJ INNYCH. Dlatego jeżdżę ostrożnie, przepuszczam innych, omijam kałuże. Prawie, że ideał ;) hehehe Może fakt, że tak traktuję innych, jakoś ze mnie wychodzi, bo coraz częściej spotykam się z kulturą podczas jazdy. Szczególnie o przepuszczanie w korku chodzi. Ale różnie bywa...
ps. jak zobaczycie kobietę w szarej skodzie, to ja ;)

To jak kto jeżdzi zależy od kultury i z tym się zgodzę. Jestem kobietą i zazwyczaj przepuszczam jeżeli jest taka okazja. Myśle za kierownicą bo tak mnie nauczono. Co do Panów.... hmmm... miałam już wiele sytuacji kiedy to właśnie Panowie wyjechali mi prosto przed maske czy zajechali drogę na rondzie koło carrefoura. Z Panią miałam kolizje ponieważ zagapiła sie w wjechała mi w dupe... To jak kto jeżdzi nie zależy od płci tylko od tego co ma w głowie. Pomijając już fakt, że męzczyźni są bardzo nerwowi za kierownicą :) Więc proszę nie brać wszystkich Pań pod jedno kopyto bo ja stanowczo się do tych przesądów nie zaliczam :) Pozdrawiam