Nie będzie piskląt w najsłynniejszym bocianim gnieździe w Przygodzicach w powiecie ostrowskim.

"Para bocianów, która znajduje się na gnieździe nie przystąpi już w tym roku do lęgu, bo przylot pary nastąpił zbyt późno" - powiedział Radiu Centrum Paweł Dolata z Południowowielkopolskiej grupy OTOP: "Sezon lęgowy u bocianów trwa długo. Nie miałyby one szansy wyprowadzenia młodych przed wystąpieniem oziębienia i takiej pogody, która nie pozwala na przeloty do Afryki. Bociany potrzebują ciepła i ciepłych prądów powietrza. Wędrówkę mają przed sobą ogromną, wynoszącą od kilku do kilkunastu tysięcy kilometrów. Niektóre z nich dolatują na południe Afryki. Z jednej strony dla niektórych może być to rozczarowanie, że nie będzie można oglądać tego normalnego cyklu: jajka, wylęg, pisklęta, dorastanie piskląt, które można było obserwować przez kamerę."

Z drugiej jednak strony daje to możliwość oglądania bocianów w zupełnie innym wydaniu. Założeniem projektu "Blisko Bocianów" jest obserwowanie bocianów w ich naturalnym środowisku i właśnie naturalnym jest, że niewielki odsetek par nie ma młodych. Warto też dodać, że gniazdo w tym roku najprawdopodobniej zajęła nowa, nieoznakowana para.