800 złotych kosztuje gminę Gołuchów odstawienie jednego błąkającego się psa do schroniska w Kaliszu. "Obowiązek wyłapywania bezdomnych zwierząt spoczywa na gminie, ale kosztuje nas to za drogo" - stwierdził wójt Marek Zdunek i znalazł poparcie radnych, aby rozwiązać problem w inny sposób: "Postanowiliśmy, że kupimy specjalną broń do usypiania zwierząt, mamy też chętnego myśliwego, który będzie ową broń przechowywał i w razie potrzeby obsługiwał ją. Na współpracę w tej kwestii zgodził się również lekarz weterynarii, który będzie asystował przy wyłapywaniu zwierząt i ustalał dawkę środka usypiającego. Chcemy też zorganizować małe, tymczasowe przytulisko dla tych zwierząt, aby bezpośrednio z niego psy trafiały do nowych właścicieli - ewentualnie do schroniska" - tłumaczy wójt Marek Zdunek.
Takie rozwiązanie ma kosztować gminę jednorazowo około 7 tysięcy złotych - w tym 3 tysiące zarezerwowano na zakup broni i pocisków usypiających. Reszta powinna wystarczyć na zorganizowanie tymczasowego przytuliska - czyli kilku kojców dla zwierząt, które zlokalizowane będą najprawdopodobniej przy gołuchowskiej oczyszczalni ścieków.
aleksandrzakrc.fm