Rekordowa liczba 90 zawodników przez 9 dni walczyła w Michałkowie o tytuł najlepszego w kraju i główną nagrodę tych mistrzostw - Puchar Prezydenta Miasta. Na podium stanął też ostrowianin Maciej Całka, który okazał się najlepszy w klasie club.
"Jesteśmy przyjaciółmi, ale też sportowcami i latamy dla jak najlepszych wyników" - mówił po odebraniu nagrody: „Na co dzień spotykamy się i nie rywalizujemy ze sobą, ale tu żyłka sportowa daje o sobie znać i każdy chce wypaść jak najlepiej. Tak się złożyło, ze udało mi się wygrać i na własnym podwórku pokonać konkurentów z całej Polski. Satysfakcja jest ogromna, cokolwiek by nie powiedzieć. Tym bardziej, że udało nam się pomimo trudnej pogody rozegrać cztery konkurencje i zakończyć bezpiecznie zawody."

Niewątpliwym wydarzeniem tych zawodów była obecność 74-letniej Adeli Dankowskiej, która pilotem i szybownikiem jest od 55 lat. Do niej należy 15 rekordów świata i 43 rekordy Polski. Jest piątą kobietą na świecie, którą uhonorowano medalem Otto Lilienthala przyznawanym raz w roku przez Międzynarodową Federację Lotniczą. Pierwsza miłość to mąż, druga szybownictwo i trzecia dzieci-powiedziała pierwsza dama polskiego lotnictwa:
„Szybownictwo mnie pochłonęło. Zawsze mówię, ze to choroba nieuleczalna. Mąż był przez 26 lat trenerem kadry narodowej, po nim pałeczkę przejął syn. A syn wyszkolił się, gdy miał 13 lat. Musieliśmy pisać specjalnie do ministra komunikacji z prośbą o pozwolenie. W wieku 16 lat był najmłodszym na świecie pilotem z trzema diamentami, czyli najwyższą odznaką szybowcową."

Puchar przechodni imienia zmarłego niedawno Henryka Muszczyńskiego za najszybszy przelot trafił do Karola Staryszaka z Aeroklubu Mieleckiego.

zeidlerrc.fm