1 listopada skłania do wspomnień ludzi, którzy odeszli w minionych miesiącach. Ostrowskie środowisko sportowe w 2009 roku poniosło niepowetowane straty. Zmarli bowiem były prezes Klubu Motorowego Jan Łyczywek, szef Terenowego Klubu Olimpijczyka z Wysocka Wielkiego, Marian Matysiak oraz niespełna 20-letni piłkarz ręczny Ostrovii, Bartłomiej Kupczyk.

Pod koniec stycznia bieżącego roku żużlowym środowiskiem Ostrowa Wielkopolskiego wstrząsnęła tragiczna śmierć Jana Łyczywka. Były prezes Klubu Motorowego Ostrów zginął w wypadku samochodowym. To właśnie Łyczywek stworzył nowoczesny klub, który cieszył się dobrą opinią w środowisku żużlowym. Po jego śmierci Klub Motorowy Ostrów posypał się jak przysłowiowy domek z kart. Strata człowieka, który nie tylko współfinansował sport żużlowy, ale również skutecznie nim zarządzał okazała się nie do zastąpienia.
W lutym po długiej i ciężkiej chorobie odszedł wielki orędownik idei olimpijskiej – Marian Matysiak, prezes najstarszego w Polsce Terenowego Klubu Olimpijczyka w podostrowskim Wysocku Wielkim.

W czerwcu ostrowski sport był w szoku po śmierci młodego szczypiornisty pierwszoligowego Klubu Piłki Ręcznej Ostrovia. Bartłomieja Kupczyka przedwcześnie zabrała śmiertelna choroba. 

I choć nie ma ich już wśród nas, to pozostali w sercach i wspomnieniach kibiców...

kmiecikrc.fm