Próba pobicia policjanta w Kaliszu. Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę 6 marca przy ul. Główny Rynek. Policjanci patrolujący miasto zwrócili uwagę 59-letniemu mężczyźnie, który zaśmiecał miejsce publiczne. Mężczyzna podczas policyjnej interwencji zadzwonił "po pomoc", a przybyły mu z odsieczą 42-latek uszkodził radiowóz. Jego 44-letnia towarzyszka szarpała funkcjonariusza, strącając mu czapkę z głowy. Awanturujący się byli pijani.
Jak doprecyzowała w niedzielnej rozmowie z Radiem Centrum Monika Rataj, rzecznik kaliskiej policji - z dwójki zatrzymanych to mężczyzna jest wykładowcą uczelni wyższej. Oboje przebywają w policyjnej izbie zatrzymań. Za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego grozi im grzywna lub pozbawienie wolności do lat trzech.

wojtysrc.fm

*   *   *

08.03.2010

Nareszcie wszystko jasne - policyjne ustalenia zmieniały się jak w kalejdoskopie. Ostateczna wersja sobotnich wydarzeń wygląda tak:
Policjanci patrolujący miasto 6 marca podjęli przy Głównym Rynku interwencję wobec mężczyzny zaśmiecającego miejsce publiczne. Kaliszanin w trakcie czynności wykonywanych przez funkcjonariuszy powiadomił o zdarzeniu znajomych przebywających w pubie. Z lokalu wyszły dwie osoby, które uniemożliwiały wykonywanie czynności policjantom. Kobieta zaczęła szarpać policjanta za mundur, zrzucając mu czapkę z głowy, którą następnie schowała do torebki. Z kolei mężczyzna - Dariusz Ch. - kaliski wykladowca jednej z łódzkich uczelni, uderzył pięścią i uszkodził lampę radiowozu.
Sprawcy zostali zatrzymani w policyjnym areszcie. Zarówno mężczyzna jak i kobieta byli pijani. Mężczyzna miał 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, kobieta odmówiła poddania się badaniu alkometrem. W tej sprawie prowadzone są czynności pod nadzorem prokuratora. 43-latce i 42-letniemu mężczyźnie postawiono zarzuty dotyczące użycia przemocy wobec policjantów.
"Oboje szarpali funkcjonariuszy, uderzając ich i zmuszając jednocześnie do rezygnacji z wypisania mandatu. Jeden z policjantów doznał stłuczenia barku. Mężczyzna ma też dodatkowo postawiony zarzut uszkodzenia lampy w radiowozie" - powiedział Janusz Walczak, rzecznik prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. Teraz, za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego grozi im grzywna lub do 3 lat więzienia, a w przypadku uszkodzenia mienia - do 5 lat pozbawienia wolności.

wojtysrc.fm
marciniakrc.fm