Sceny jak z filmu akcji miały miejsce w miniony weekend w Kaliszu, w trakcie policyjnego pościgu za złodziejem samochodów. Mężczyzna zauważony został najpierw przez jednego z mieszkańców osiedla Dobrzec, gdy podejrzanie kręcił się po miejscowym parkingu. Wezwano więc policję i stwierdzono kradzież Citroena. Policjanci w krótkim czasie zauważyli skradzione auto w okolicy Ronda Westerplatte.

"Niestety, kierowca nie zareagował na policyjne sygnały. Dlatego funkcjonariusze rozpoczęli pościg ulicami miasta" - powiedział Radiu Centrum Sebastian Taranek, oficer prasowy kaliskiej policji: "Po jakimś czasie mężczyzna nie widząc dalszej możliwości jazdy samochodem, zatrzymał się na jednej z bocznych ulic na obrzeżach miasta, gdzie porzucił pojazd i rozpoczął pieszą ucieczkę. Mężczyzna pobiegł w kierunku jednej z posesji, przeskoczył płot i próbował zgubić pościg. Po przebiegnięciu kilkuset metrów udało się zatrzymać uciekiniera. Okazał się nim 31-letni mieszkaniec Poznania."

Po zatrzymaniu sprawcy chcącego ukraść wartego blisko 50 000 złotych Citroena Berlingo, okazało się dodatkowo, że  samochód prowadził mimo wydanego przez sąd zakazu kierowania wszelkimi pojazdami. Wcześniej był już karany za posiadanie narkotyków. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia.

marciniakrc.fm