Walentynki - nie biorę

"Walentynki nie biorę" czy "Walentynki to obcy zwyczaj" takie hasła można przeczytać na antywalentynkach rozdawanych 14 lutego na ulicach Kalisza. Akcję Kaliskie Antywalentynki 2011 przygotowało Towarzystwo Żywej Archeologii. Rozpoczęły ją niedzielne warsztaty m.in. z szermierki, ceramiki oraz pokazy ognia. Tymczasem w poniedziałek członkowie stowarzyszenia, odziani w historyczne szaty wręczają kaliszanom antywalentynki.

"My do tej akcji podchodzimy tak z przymrużeniem oka. Roznosimy te antywalentynki żeby po pierwsze przypomnieć, że naszym rodzimym świętem zakochanych jest dzień Kupały w czerwcu, a po drugie trochę to święto jest propagowane ze względu na kasę. Chodzi o to by po świętach jeszcze opróżnić magazyny sklepowe. Ale ludzie biorą od nas te antywalentynki i się uśmiechają" - powiedział Radiu Centrum Robert Sigmundsson.

"Sami jesteśmy zakochani, dlatego nie możemy być przeciwko zakochanym. Ale promujemy taką miłość słowiańską, wikińską i przy tym dobrą zabawę" - dodała Monika Silla.

Antywalentynki otrzymują kaliszanie na ulicach, ale trafiły one również m.in. do kaliskiego ratusza.

figielatrc.fm


Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

Popieram ideę w 100%!

Popieram ideę w 100%! Ludzie zrobili z 14 lutego (podobnie jak 8 marca) dzień konsumpcjonizmu. Jestem młody, mam narzeczoną - nie jestem przeciwnikiem takiego symbolicznego dnia zakochanych. Tyle, że z symbolicznego święta zrobiono dzień wyprzedaży i wydawania kasy...w imię miłości. Przecież (mówię z ironią) nie mogę wyjść przed swoją dziewczyną na sknerę, wszystkie pary idą do restauracji, mężczyźni obsypują kwiatami swoje kobiety, kupują im drogie biżuterie - to ja też muszę. Tfu! Stado baranów! Nie traktuję poważnie walentynek, dnia kobiet (kobiety szanuję 365 dni w roku, ale nie ślinię się 8 marca do każdej napotkanej na ulicy), tłustego czwartku i ...dnia Jurka Owsiaka-dobrego anioła, który w oczach mediów jest już święty za życia. Popieram akcję i gratuluję jednocześnie. Pozdrawiam

Ja również od wielu lat

Ja również od wielu lat wszystkim dookoła wypomianam, że 14 lutego to święto konsumpcjonalizmu.
Jest ono tak polskie jak np. halloween, czy dzień świętego Patryka (choć one są mniej rozpropagowane wciąż). Nasza tradycja jest piękna i nie widzę sensu podbierania innym świąt.
A co do drugiej połówki to cóż, już kiedyś usłyszała moje zdanie i wie, że go nie zmienię (choć chyba nie jest przeszczęśliwa z tego powodu). Za to na pocieszenie dostaje ona mnóstwo kwiatów w przeciągu całego roku, tak bez okazji żadnych.
Na koniec napiszę, że jestem z pokolenia, które wychowywało się na 14-lutym, gdyż dopiero ćwierć wieku za mną.
Pozdrawiam wszystkich, co są przeciw walentynkom jako świętu czysto komercyjnemu (czyli takiemu jak teraz).

Ktoś, kto ma 2 domy nie

Ktoś, kto ma 2 domy nie jest szcześliwszy od tego kto ma 1.
Ktoś kto ma 2 samochody nie porusza się szybciej od człowieka na rowerze.
Facet który bzyka 2 kobiety niekoniecznie jest lepszym meżczyzną od tego, kto kocha jedną.
Znam mnóstwo idiotów z dwoma naukowymi tytułami.

Gość który kupuje swojej pannie jedwabne majtki i zlotą branzoletkę nie kocha piekniej od tego, kto zabiera ukochana na spacer po parku.

Precz z komercjalizacja miłości! Precz z Walentynkami!

Dzień św. Walentego to

Dzień św. Walentego to zwyczaj chrześcijański, ale komercyjnie przerobiony na kupowanie prezentów przez wszechobecne markety. To prawda, że szefowie marketów chcą opróżnić magazyny zapełnione bublami od świąt. Wyprzedaże w Polsce to jeden wielki śmiech i tylko hasło, bo obniżki ceny na atrakcyjne towary są symboliczne, lub ich wcale nie ma.
Zastanawia mnie jednak, czy nazwisko Robert Sigmundsson jest polskie, czy też zachodnie, jak te całe Walentynki?

Walentynki maja jak

Walentynki maja jak najbardziej pogańskie korzenie i jak żywo nawet dziś przypominaja zwyczajami starożytne rzymskie Luperkalia. U nas do niedawna św. Walenty byl znany wyłacznie jako patron epileptyków ewentualnie bartników (obok. sw Ambrożego). Tyle jesli idzie o katolicki rodowód święta zakochanych.
Rzecz w tym, że to pogaństwo z zupełnie innego kregu kulturowego.
Problem w tym, z jakiego powodu zwyczaj ten jest tak propagowany.

Naszym rodzimym świetem miłości, zakochanych była Kupała. W czasach kiedy większość małżeństw była aranżowana, nasi przodkowie własnie Kupałę zostawiali jako furtkę dla zakochanych, którzy przy jej okazji mogli sie dobrać w parę niekoniecznie za zgodą rodzin (patrz puszczanie wianków, szukanie kwiatu paproci przez całą noc etc)

Słusznie się krytykuje zaszczepianie nam Walentynek jako przejaw postępujacej komercjalizacji. Zaiste, brakuje lepszej okazji do przepakowania prezentów po Bozym Narodzeniu i opchnięciu zalegającego towaru. Walentynki stały się hitem eksportowym Amerykańskiej masskultury obok cocacoli, hamburgerów, wojny i św. Mikołaja w czerwonym kubraczku niczym krasnal ogrodowy jakiegos bauera.

Na koniec: Nazywam się Robert Kotschmarów, mój ojciec ma na imię Zygmunt, jestem więc Robert Sigmundsson - żadna ściema. Pradziadek przywędrował z Ukrainy, chciałbym postrzegać się więc za potomka owych Waregów, skandynawów, którzy z Rurykiem tworzyli pierwszy u Słowian organizm państwowy.
W Kaliskim Grodzie Piastów natomiast robię za jednego z gwardzistów wareskich Mieszka I którzy to Waregowie, jak donoszą dostępne źródła, dopomagali pierwszym Piastom w zboznym dziele powiększania polańskiego dominium, a zaczynali wszak - w Kaliszu, jak twierdzi np. prof. Buko.
Że nie wspomnę już, że są przekazy utożsamiające Lachów i Waregów.

Innymi Słowy: Polska jest tak samo PÓLNOCNA jak Ruś czy Skandynawia. Nie ma nic wspólnego zaś z zachodnimi - Walentynkami ;]
Tak jak Noc Kupały oznacza dobrą zabawę na całej północy, u nas, na litwie, łotwie, w estonii - to świeta państwowe, podbnie na ukrainie, w rosji etc.,
Walentynki - niekoniecznie :)

Należałoby dodać, że Noc

Należałoby dodać, że Noc Kupały to okres letniego przesilenia słońca i bardziej znana jest pod hasłem "Noc Świętojańska" lub "Sobótka". Najkrótsza noc w roku obchodzona w nocy z 21 na 22 czerwca a obecnie w wigilie św Jana czyli z 23 na 24 czerwca. Co do korzeni czerwcowego święta miłości, to przez jednych postrzegane jest jako chrześcijańskie, a przez innych jako pogańskie. Jednakowoż zgodzimy się wszyscy z tym, że wiele świąt chrześcijańskich wywodzi się od wcześniejszych świąt pogańskich, gdyż po prostu religia chrześcijańska powstała później.
W sumie dla młodzieży atrakcyjniejsze powinno być święto czerwcowe (jest bardziej Polskie) ponieważ jest już ciepło i można przygotować dla świętujących więcej atrakcji :)

Wyjeb..ty pomysł! Popieram

Wyjeb..ty pomysł! Popieram całym sercem! i nie o to idzie że jestem singlem wcale nei narzekam :) ale jakbym nie był, za to miał dół z kasa - to co? nie stać mnie na kolację przy świecach w najdroższej restauracji znaczy, że nie kocham? krokodyla kup mi luby jesli nie chcesz mojej zguby - a jesli cie nie stac, to sp...j! liczy sie tylko taki z portfelem z krokodylej skóry... tiaaa...
Precz z komercją! Precz z Walentynkami! Popieram!

Bardzo dobra akcja ! Jacyś

Bardzo dobra akcja !
Jacyś handlowcy sobie kiedyś w USA bardzo cwanie wymyślili, że 14 luty to taki środek pomiędzy Bożym Narodzeniem, a Wielkanocą, a co za tym idzie ludzie już są wypłykani i nie chcą jeszcze kupować na Wielkanoc. A u nas jak widze te glupawe laski debatujące na tematy "walentynki w poniedziałek" - szanse i zagrożenia, "tendencje prezentowe na przestrzeni ostatniej dekady", te głupawe temaciki, to żygać mi się chce. To jakiś bezmózgi pęd.

pomyłka: to juz druga

pomyłka: to juz druga edycja Kaliskich Antywalentynek - rok temu również Towarzystwo Żywej Archeologii na mniejsza nieco skalę obchodziło Antywalentynki wraz z rozdawaniem ulotek