Grali bardzo dobrze, ale półfinał Mistrzostw Polski jednak nie dla nich. Mowa o juniorach starszych Stali Ostrów, którzy po ostatnich trzech zwycięstwach byli niemalże pewni awansu do półfinału koszykarskich rozgrywek szczebla centralnego. Nie przewidzieli jednak "niespodziewanych" wyników w innych meczach drużyn walczących o awans. "Jestem zdegustowany, że na tym poziomie rozgrywek młodzież uczy się nieczystych zagrywek. Nie wierzę bowiem w przypadkowe rozstrzygnięcie niektórych spotkań" - powiedział Radiu Centrum Mikołaj Czaja, trener juniorów starszych Stali Ostrów.

"W życiu nie wpadłbym na to, że można zrobić coś takiego. Trzeba było naprawdę sporo natrudzić się przy liczeniu koszy, by coś takiego wymyślić. Gratulacje dla tych, którzy to wyliczyli, bo ja nie byłbym stanie tego zrobić. Jak już na tym poziomie wpaja się młodzieży, że można przegrać mecz, bo pomożemy kolegom, to jest jakaś katastrofa" - ubole trener Stali Ostrów.

Młodzi ostrowscy koszykarze czekali jeszcze z nadzieją na wynik ostatniego meczu Spójni Stargard Szczeciński, która jednak wygrała z PBG Poznań i awansowała z drugiego miejsca w rozgrywkach strefowych do półfinału. Dodajmy, że zarówno Stal Ostrów, Wilki Morskie Szczecin i Spójnia Stargard Szczeciński miały ten sam bilans zwycięstw. O awansie decydowała tzw. "mała tabela", w której ostrowianie zajęli trzecie miejsce.

kmiecikrc.fm