Niedoszły samobójca uratowany na moście

 Kaliscy policjanci uratowali 38-letniego mężczyznę, który chciał popełnić samobójstwo, skacząc z mostu do rzeki. Do zdarzenia doszło w piątek, krótko po godzinie 16-tej na Moście Trybunalskim w Kaliszu.

Dyżurny miejscowej policji odebrał telefon od 38-letniego kaliszanina, który poinformował go, że popełnia samobójstwo. Mężczyna powiedział, że skacze z Mostu Trybunalskiego do rzeki. "Oficerowi dyżurnemu udało się podtrzymać z nim rozmowę telefoniczną do przyjazdu na miejsce patrolu policyjnego. Mundurowi sprowadzili 38-latka z mostu na ziemię. Dzięki tej całej akcji uratowano mu życie"- powiedział Radiu Centrum asp. Sebastian Taranek, oficer prasowy kaliskiej policji.

Mężczyzna był pijany, a wcześniej walczył z chorobą alkoholową, co było najprawdopodobniej przyczyną jego zachowania.

marciniakatrc.fm


Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

ja na basenie skacze z 8

ja na basenie skacze z 8 metrów ;/ a tu do lustra jest góra 3m ;/ żeby się zabić to by musiał chyba skoczyć w betonowych butach. Ludzie to nie San Francisco :)

Ale wyczyn. Ja sam

Ale wyczyn. Ja sam zdejmowalem z mostow już z pięciu śmiałków, niejednokrotnie będąc po drugiej stronie barierek nad Wisła i szarpiąc się ze skoczkiem. I nikt o mnie nie napisał. Jedynie portki se musialem kupić nawe bo stare w czasie akcji rozdarły sie.

Droga Policjo ten pijany

Droga Policjo ten pijany bałwan zrobił sobie dobry żart waszym kosztem za nasze pieniądze. On niechciał sie zabić tylko wołał pomocy. Jakby chciał sie zabic nie dzwonił by na Policję tylko to zrobił, a wczesniej zostawił list pożegnalny, a tak zrobił sobie kabaret.

List pożegnalny jest akurat

List pożegnalny jest akurat rzadkością u samobójców - nie potrafię jednak podać statystyki. Osoba manifestująca zamiar popełnienia samobójstwa faktycznie woła o pomoc. Co jeśli jej nie otrzyma?! Pamiętacie fragment Autobiografii: "...odkręciła gaz, nie zapukał nikt na czas...". My Polacy jesteśmy genialni: wśród nas najwięcej jest lekarzy, ekonomistów, prawników, psychologów i wszelkiej maści innych "specjalistów". Ciekaw jestem, co Wy byście zrobili w takiej sytuacji? Zapewne, jak w reklamie - no to... hoop!!!