Kalisz jest jednym z wielu polskich miast, które zrezygnowały z wystrzałowego powitania Nowego Roku. Pokaz fajerwerków zastąpią lasery, chociaż nikt nikomu w sylwestrową noc nie zabroni hucznych wiwatów.

Policja przypomina o ostrożnym obchodzeniu się z wszelką pirotechniką, na co w rozmowie z radiemCENTRUM zwraca uwagę mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy kaliskiej policji:

"Pamiętajmy, żeby te petardy kupować w sprawdzonych punktach, od znanych nam sprzedawców, żeby posiadały atest. Bardzo prosimy, niech osoby nietrzeźwe nie odpalają fajerwerków. A petard nie kierujmy w stronę tłumu, tylko zawsze w górę.
I pamiętajmy też, że to dzieci najbardziej cieszą się na pokaz sztucznych ogni, ale starajmy się, by one nigdy nie uczestniczyły w odpalaniu jakichkolwiek materiałów. A jeżeli się zdarzy, że petarda nie odpali, to nie podchodźmy do niej; lepiej chwilę odczekajmy. Takie niewybuchy mogą przecież spowodować wiele złego."

na fot. mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz / rzecznik KMP w Kaliszu

Sztuczne ognie jednych cieszą, dla innych są niemałym utrapieniem. W skrajnych przypadkach oznaczają kalectwo, a nawet śmierć.

Pieskie życie mają w Sylwestra czworonogi, dla których odchodzący z hukiem Stary Rok oznacza potężny stres. Dlatego naszym pupilom warto zaaplikować lekkie środki wyciszające, konsultując je z weterynarzem.

A tak kaliszanie bawili się w sylwestrową noc: