38-latka i 22-latek odpowiedzą za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad lisami na fermie znajdującej się w Durzynie pod Krotoszynem. Dramat zwierząt ujawnili w październiku 2020 roku działacze Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami Oddziału w Krotoszynie oraz Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Zamknięte w ciasnych boksach zwierzęta umierały z głodu i pragnienia. Część z nich zagryzła się nawzajem. Za opiekę nad lisami odpowiedzialna była 38-letnia pracownica fermy.

"Zarzucono jej znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad powierzonymi jej do opieki lisami - w liczbie nie mniejszej niż 226 sztuk, a także 2 jenotów i 2 psów. Działo się to poprzez utrzymywanie zwierząt bez odpowiedniego dostępu do wody przez okres wykraczający poza minimalne potrzeby właściwe dla tych gatunków, nieregularne karmienie, jak również świadome utrzymywanie w stanie rażącego zaniedbania, doprowadzając lisy do silnego odwodnienia, kacheksji (wyniszczenie organizmu - red.), a tym samym powodując ich śmierć głodową" - powiedział radiuCENTRUM Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

na fot.: Maciej Meler / rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim

38-latka miała też około 130 lisów zabić niehumanitarną metodą, przez porażenie prądem. Podobny zarzut usłyszał jej 22-letni kolega. Pod koniec października obrońcom zwierząt udało się uratować zaledwie 18 lisów. Oskarżonym grozi do 5 lat więzienia.