Ósme z rzędu zwycięstwo zanotowali w sobotni wieczór koszykarze BM Slam Stali Ostrów, którzy w meczu na szczycie tabeli I ligi pokonali Sokół Łańcut 72:67. Po wyrównanej pierwszej połowie Stal prowadziła 36:35. W trzeciej kwarcie gospodarze zagrali fenomenalnie. Wygrali ją 30:11 i wygrywali 66:46. Później nastąpił przestój Stali, która zdobyła 1 punkt, tracąc aż 18. Niemoc strzelecką żółto-niebieskich przerwał na dwie minuty przed końcem Tomasz Ochońko. Po meczu w rozmowie z Radiem Centrum ani Adrian Suliński, ani Adrian Mroczek-Truskowski nie potrafili wytłumaczyć, co się stało ze Stalą w czwartej kwarcie.

"Może nastąpiło jakieś rozprężenie, a może wyszliśmy na boisko w czwartej kwarcie zbyt pewni siebie? Ważne, że wygraliśmy i to się chyba liczy? Nie uważam, że to był dziwny mecz. Był to mecz taki, na jaki pozwoliliśmy sobie zagrać. My jesteśmy liderem tabeli. Graliśmy z trzecim zespołem, więc to nie był łatwy mecz. Musieliśmy go wywalczyć i właśnie wynik pokazuje, że nie mogliśmy się położyć i tylko rzucać oraz patrzeć jak rośnie nasza przewaga. Trzeba było walczyć i gryźć parkiet, żeby wygrać to spotkanie" - powiedział Radiu Centrum Adrian Suliński, który w trzeciej kwarcie trzy razy z rzędu trafił za 3 punkty.

"Zawsze chce się grać jak najlepiej przez cztery kwarty. Sokół Łańcut zagrał świetnie w ostatniej części meczu. Rywal zagrał bardzo ambitnie i z pomysłem. My natomiast nie wiem, czy przysnęliśmy, czy coś innego się stało. Najważniejsze, że wygraliśmy i mamy ósme zwycięstwo z rzędu" - powiedział Radiu Centrum Adrian Mroczek-Truskowski.

Najwięcej punktów dla BM Slam Stali Ostrów rzucili: Ochońko 21, Suliński 15 i Mroczek-Truskowski 11. Podopieczni trenera Mikołaja Czai są niepokonani w lidze i z kompletem 16 punktów liderują tabeli.