13 grudnia '81r.

13 grudnia 1981 roku generał Ludowego Wojska Polskiego Wojciech Jaruzelski wprowadził na terenie ówczesnej Polskiej Reczpospolitej Ludowej stan wojenny. Jego sławetne poranne przemówienie nadało Polskie Radio i Telewizja Polska. W poprzedzającą je noc wojskowe i milicyjne oddziały rozpoczęły ogólnopolską masową akcję aresztowań działaczy opozycyjnych w stosunku rządzących komunistów. W sumie, w trakcie stanu wojennego zostało uwięzionych przez internowanie ok. 10 000 osób.

Lista osób internowanych w czasie stanu wojennego z byłego województwa kaliskiego - (żródło: IPN w Poznaniu)

Adamkiewicz Bogdan, Pleszew
Barański Mieczysław, Rusko
Bartkowiak Mirosław, Kalisz
Bednarski Józef, Chojno
Bojszczak Stanisław, Ostrzeszów
Byś Leonard, Syców
Czajka Jan, Kalisz
Dąbrowski Leszek, Jarocin
Duszeńko Leonard, Krzyżówki
Gajewski Andrzej Marian, Kalisz
Gaweł Stanisław, Warszew
Górski Lech, Ostrów Wlkp.
Grębowski Jan, Kalisz
Guździoł Czesław, Ostrów Wlkp
Hadaś Jacek, Ostrów Wlkp.
Iracki Bolesław Ryszard, Kępno
Jakuboszczak Lech, Jarocin
Jóźkowski Zbigniew, Kalisz
Kasprzak Henryk, Jarocin
Kołaciński Janusz, Kalisz
Kończalik Stanisław , Jarocin
Kościelniak Wojciech, Kalisz
Kubasik Elżbieta, Kalisz
Kubiak Fabian Ignacy, Kalisz
Kubiak Mariusz, Ostrów Wlkp.
Kubis Paweł, Szadek
Laksander Zbigniew, Poklęków
Leszczyński Stanisław, Kępno
Lewandowski Janusz, Ostrów Wlkp.
Lisiak Michał, Jarocin
Lisowski Bogdan, Kalisz
Łańduch Ryszard, Porwity
Łyszczak Stefan, Ostrów Wlkp.
Malec Jacek, Kalisz
Malec Mikołaj, Kalisz
Małecki Zdzisław, Kalisz
Marciniak Jan, Kalisz
Matusiak Bronisław, Kalisz
Morkowski Krzysztof, Kalisz
Nawrocki Jan, Kalisz
Obsadny Kazimierz, Ostrzeszów
Orczykowski Andrzej, Kalisz
Patryas Kazimierz, Koźmin
Pawlak Maciej, Kalisz
Pawłowski Roman , Ostrzeszów
Pietkiewicz Antoni, Kalisz
Pietkiewicz Jerzy, Kalisz
Pinczewski Antoni, Kalisz
Piwowarczyk Henryk, Kalisz
Pluciński Ryszard, Ostrów Wlkp.
Retig Andrzej, Kopieczki
Rolicz Zygmunt, Syców
Roszka Mieczysław, Ostrów Wlkp.
Rybczyński Kazimierz, Krotoszyn
Siankowski Andrzej, Jarocin
Siciński Henryk, Ostrów Wlkp.
Słodkiewicz Stanisław, Kalisz
Szarzyński Jan, Krotoszyn
Szulc Zygmunt, Wieruszów
Szymański Konrad, Kępno
Szymczak Stanisław, Kotlin
Śliwa Bogusław, Kalisz
Urban Aleksander, Ostrów Wlkp.
Walczak Jerzy, Cielcza
Walczykiewicz Mieczysław, Staw
Walendowski Adam, Ostrów Wlkp.
Węgrzyn Marek, Kalisz
Wilczyński Witold, Lisków
Wojkowski Andrzej, Kalisz
Wróbel Józef, Ostrów Wlkp.
Wudarski Zygmunt, Krotoszyn
Wysocki Henryk, Wieruszów
Zawisła Jerzy, Jarocin

W całej Polsce odbywają się obchody upamiętniające ten dzień. 32. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego uczciła także kaliska młodzież z Koła Młodych Demokratów. Towarzyszyli im włodarze miasta, samorządowcy i politycy, na czele z wiceprezydentem grodu nad Prosną, Dariuszem Grodzińskim i przewodniczącym Rady Miejskiej Kalisza, Radosławem Kołacińskim. Zgromadzeni o północy przed budynkiem Sądu Rejonowego ustawili kilkadziesiąt zniczy. Lampki postawiono pod napisem "Przywrócić godność prawu" znajdującym się na ścianie budynku.

Autor: 

Personalia

e-mail
kubasik@rc.fm

Nazwisko: 

Agnieszka Kubasik

Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

Do internowanych proponuję

Do internowanych proponuję dodać żołnierzy zasadniczej służby wojskowej, którzy mieli zakończyć swoją służbę jesienią 1981 roku. Niestety nie z własnej woli odłożyli swoje wyjście do cywila bo " gospodarka była w potrzebie ' ( niektórzy rzeczywiście pomagali np. przy zbiorze buraków ). A po 13 grudnia już nikt im nie tłumaczył komu i do czego są potrzbni. I tak aż do kwietnia kiedy po dwu i półletniej służbie z wpisem przeniesiony do rezerwy wrócili do domu. A swoją drogą dlaczego nikt nie pomyślał dlaczego niektórym jednostkom wojskowym potrzeba zwiększenia stanu o 1/4 normalnej ilości żołnierzy. Niestety niektórzy z tej służby nie wrócili.

„...idź wyprostowany wśród

„...idź wyprostowany wśród tych co na kolanach, wśród odwróconych plecami i obalonych w proch, ocalałeś nie po to aby żyć [...] Bądź wierny. Idź.”

Pan Cogito - Zbigniew Herbert
Nie przez przypadek rozpocząłem cytatem z „Pana Cogito” Zbigniewa Herberta. Kiedy każdego roku, od 32 lat dokonuję retrospekcji tego, co wydarzyło się 13 grudnia 1981 r., towarzyszy mi zawsze to samo uczucie - złość, bezradność i smutek. Stan wojenny był złem. Miał on, nie tylko z badawczego punktu widzenia, wielowątkowy charakter. Przede wszystkim jego wprowadzenie nastąpiło z naruszeniem prawa, które autorzy stanu wojennego starali się przysłonić, lansując tezę o rzekomym zagrożeniu interwencją ze strony armii sowieckiej. Myślę, że ideologia obrony przed inwazją wojsk „bratnich krajów”, w tym przede wszystkim wojsk radzieckich, została na dobre wylansowana po okresie transformacji ustrojowej tj. w roku 1989, w celu obrony wszystkich nikczemności, jakie stan wojenny w sobie zawierał. Na potwierdzenie tej tezy przytoczę fragment dokumentu, który powstał jesienią 1989 roku, kiedy Jaruzelski został wybrany przez Sejm i Senat (również głosami opozycji!) prezydentem, a kilka kluczowych resortów znajdowało się nadal w rękach ludzi z aparatu PZPR, MSW i MON powstał pewien, ciekawy dokument. Oto fragment: „…W propagandzie należy łączyć rzeczową analizę przyczyn wprowadzenia stanu wojennego z ukazywaniem tego, w jaki sposób przerwanie groźnego biegu wydarzeń z 1981 r. umożliwiło późniejsze porozumienie, a w efekcie „okrągły stół” i głęboką transformację systemu politycznego Polski. Szczególnie mocno powinien być wyeksponowany motyw „mniejszego zła”. I dalej czytamy: „…Bez decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego Polska mogła stać się na przełomie 1981/82 areną nie tylko krwawych walk, nawet przy udziale wojsk krajów sąsiednich. Kiepska jest argumentacja o zagrożeniach wynikających z „wejścia” wojsk radzieckich do Polski. Oni u nas byli już od 1945 r., a wydzielone, niedostępne dla mieszkańców wielu miast dzielnice, zamieszkiwali sowieccy oficerowie wraz z rodzinami. Przykłady Legnicy, Świdnicy i innych miast Polski można mnożyć.
Jaruzelski, ogłaszając wprowadzenie stanu wojennego, obiecywał również, że powstrzyma kraj, który jest spychany przez ludzi nieodpowiedzialnych na krawędź wojny domowej. Jakąż wojnę domową miał na myśli? Tą, którą sam ogłosił, a w której udział wzięło po jego stronie 80 tys. żołnierzy, ponad 100 tys. milicjantów i funkcjonariuszy SB, 1600 czołgów, 1200 transporterów opancerzonych, 660 wozów bojowych piechoty?
Czy nie jest zdradą własnego narodu, zwracanie się do obcych państw o udzielenie pomocy, nie dla narodu, tylko dla samych siebie, po to, aby zwalczać własny naród?
Czy godne jest mówienie z jednej strony: „Rząd się sam wyżywi”, a z drugiej prosić o pomoc ZSRR, który przysyła specjalnym samolotem, w dniu 26 grudnia 1981 r. dary dla bratnich funkcjonariuszy MO i SB:
- 6200 kg produktów żywnościowych;
- 6760 butelek napojów i trunków alkoholowych;
- 44500 sztuk papierosów
Tyle pomoc dla swoich. A dla narodu? Proszę bardzo:
- 25 szt. pojazdów opancerzonych typu BTR-60 PB;
- 10 250 szt. obezwładniających środków chemicznych „Czeromucha”, które służyły do pacyfikacji kopalń i zakładów pracy oraz rozpędzania manifestacji ulicznych. Zresztą zapasy te szybko się wyczerpały i pod koniec grudnia 1981 r., z Legnicy dostarczono dodatkowo 12 tys. obezwładniających środków chemicznych tego samego typu.
Na zakończenie rozszerzę ten wątek, który taką mam nadzieję, będzie in brevi, a więc w niewielu słowach, tworzył sentencję moich wspomnień. Otóż ja, bezsprzecznie kwestionuję legalność wprowadzenia stanu wojennego. Swoje racje wyłuszczyłem na początku, ale jeszcze raz expressis verbis stwierdzam, że zgodnie z ówczesną Konstytucją PRL po pierwsze tylko Rada Państwa mogła wydawać dekrety, ale pod warunkiem, że nie obradował wówczas Sejm. Jak pamiętam, w grudniu 1981 r., Sejm miał taką sesję. Po drugie w ówczesnym ustawodawstwie polskim nie funkcjonowało pojęcie: „ustawy o stanie wojennym” ani „ustawy o stanie wyjątkowym”. To drugie nie funkcjonowało w ogóle w Konstytucji PRL. Jestem jednym z wielu, którzy w dalszym ciągu domagają się Norymbergi II dla twórców stanu wojennego, funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa i PZPR. Cóż, czas ucieka a z nim odchodzą zbrodniarze. Polska, po roku 1989 nie zdała egzaminu. To uczucie które towarzyszy mi od kilkudziesięciu lat - smutek.
A w Kaliszu? Cóż, w grudniu 1981 r. byłem, jak wielu szeregowym członkiem NSZZ "Solidarność". Moich przywódców, w wielu przypadkach wywleczono z domów o północy. Innych dosłownie wydarto rodzinom przy płaczu dzieci. To okropne obrazy. O nich nie zapomnę nigdy.
13 grudnia 1981 r. rano udałem się pod siedzibę Zarządu Regionu (obecnie Villa Calisia). Między godz. 8.00 a 9.00, kilkadziesiąt osób zgromadziło się przed siedzibą Regionu Wielkopolska Płd. NSZZ „Solidarność”. W tym czasie będący w środku działacze „Solidarności” drukowali ulotki, które były następnie rozdawane przez okno gromadzącym się wokół budynku mieszkańcom miasta. Około godz. 10.00 siedzibę władz „Solidarności” otoczył oddział ZOMO. Uzbrojeni w tarcze i długie pałki milicjanci przygotowywali się
do ewentualnego ataku, który miał za zadanie rozproszyć zgromadzonych w pobliżu mieszkańców Kalisza .
Siedziba Zarządu Regionu mieściła się w nietypowym, ale jakże wymownym, otoczeniu. Otóż vis a vis znajdował się gmach kaliskiego sądu, a nieopodal, około trzysta metrów dalej, mieściła się siedziba Komendy Wojewódzkiej MO, a co za tym idzie również SB.
Kiedy w poniedziałek przyszedłem do pracy (FWR "Runotex") czuło się napięcie i że coś się wydarzy. Tak też się stało. Strajk w FWR „Runotex” był największą formą zorganizowanego protestu w okresie stanu wojennego w Kaliszu i Regionie Wielkopolska Płd. Za jednego z głównych organizatorów strajku uważano Andrzeja Gajewskiego, którego aresztowano w dniu 16 grudnia o godz. 22.00. Aresztowania dokonał „opiekun” tego zakładu sierż. J. Dąbrowski. W tej sprawie, SB prowadziła działania operacyjne pod kryptonimem „Przerwa”, którą założono w styczniu 1982 r. Chyba wystarczy tych wspomnień. Tamten czas miał swoich bohaterów. Tych z tzw. pierwszej linii frontu: Antoniego Pietkiewicza, Bogusława Śliwę i tych z drugiego i trzeciego frontu. Jestem przekonany, że zdaliśmy egzamin z odpowiedzialności za Polskę. Czy zagospodarowaliśmy ją zgodnie z naszymi oczekiwaniami? Myślę, że każdy z nas ma swoją własna ocenę.
Jan Mosiński

W Polsce nigdy nie było

W Polsce nigdy nie było komunistów u władzy. Przekłamywanie historii daje złe świadectwo o tych którzy uważają sie za lepszych a kłamią. FUJ redakcyjni kłamcy.

Oczywiście, że nie było. To

Oczywiście, że nie było. To socjal-demokraci byli :-)))))))))))))))))))) którzy wzorowali się na francuskich wzorcach.
To był polityczni - kadrowy zalążek nowej Polski. Gdzież by oni mogli być komunistami? To wtedy i teraz obelga dla nich. Redakcjo przeproś socjalistów!!!!!!! Natychmiast.

On walił w pieluchy bo był

On walił w pieluchy bo był wtedy dzieckiem, więc to zrozumiałe.
Są w naszym mieście natomiast tacy, którzy walili wtedy nie w pieluchy ale w pory ze strachu i dlatego śladu po nich nie ma na tych listach internowanych.
Dzisiaj ci obłudnicy drą ryja jakimi to byli bojownikami i przypisują sobie efekty odwagi ludzi, którym mogą swoją krzywą mordą buty polerować.

A byli i są tylko obłudnymi śmierdzielami.

A GDZIE BYŁ SZEF SOLIDARNOŚCI

A GDZIE BYŁ SZEF SOLIDARNOŚCI DUDA W STANIE WOJENNYM?

Dzisiejsze kierownictwo “S” nie ma nic wspólnego ze starą “Solidarnością” – czytamy w wywiadzie marszałka senatu Bogdana Borusewicza dla “Rzeczpospolitej”.

- Przewodniczący Piotr Duda w czasach stanu wojennego był po drugiej stronie, ochraniając z dywizją powietrzno-desantową radio i telewizję. To chichot historii. Dla niego stare podziały i historia są nieaktualne – powiedział gazecie marszałek senatu.

To gdzie był Duda, obecny

To gdzie był Duda, obecny przewodniczący Silidarności, w stanie wojennym?
Był internowany czy w grupie komandosów pełnił służbę, ochraniając reżimową, komunistyczną telewizję i radio z których nadawano przemówienia Jaruzela?
Proste pytanie.

Gwoli przypomnienia, kiedy

Gwoli przypomnienia, kiedy administracja sądu chciała zniszczyć ten napis, to jakoś demokratów z Grodzińskim i Radkiem na czele nie było, aby zaprotestować. Może "cosik" na ten temat radio zechce przypomnieć? Promocja polityczna i lans nie przystoi w tym dniu.

Nie siebie. Mam na myśli tych

Nie siebie. Mam na myśli tych drących ryja tchórzy, których nie było w stanie wojennym tam gdzie bohaterowie z listy tutaj pokazanej przez IPN, a dzisiaj udających, że coś mieli wtedy wspólnego i mają niby nadal z etosem tamtej opozycji.

Dobrze, że jest IPN i on pamięta, kto walczył.

Tchórze z tamtych czasów - dziś podający się za wielkich opozycjonistów, mogą się teraz do woli wstydzić, że nie ma ich na tej liście.

Żałosna argumentacja. To

Żałosna argumentacja. To wszystko, co można powiedzieć o twoim komentarzu. A dlaczego Ciebie nie ma (zresztą nigdy nie będzie nawet na liście IPN) na tej liście??????
A skoro już jesteś "Taki Odważny", to może tych tchórzy podasz z imienia i nazwiska? Co Ci szkodzi? Odwagi! Przecież jesteś bohaterem. A może tylko "bochaterem"???Tongue Out

Mnie tam nie ma bo:

Mnie tam nie ma bo:

1. nie byłem opozycjonistą, ani się za niego nie podaję

Z tego względu:

1. nie drę dziś ryja, że jestem kimś komu ludzie cokolwiek zawdzięczają, jak robią niektóre żałosne indywidua. Wtedy, w 81 - pewnie srały w pantalony lub nie wierząc, że komuna padnie - nie widziały interesu w mieszaniu się do prawdziwej walki o wolność. SB to doceniło, nie przychodząc nawet po nich, bo po co?

Dziś dali by dużo, żeby być na tej liście, bo obnaża ona ich oszustwo, które widać mimo takich wysiłków SB. Nadal.