5 ablacji zostało wykonanych w sobotę w pracowni hemodynamiki w kaliskim Szpitalu Zespolonym przy ul. Poznańskiej. To zabiegi, które m.in. eliminują arytmię serca. Są bardzo skuteczne, pacjent po wykonaniu takiego zabiegu może odstawić leki i normalnie funkcjonować.
"Ablacja to zabieg z zakresu elektrofizjologii - dziedziny, która zajmuje się zaburzeniami rytmu serca i ich leczeniem" - powiedział Radiu Centrum Marek Zieliński, zastępca kierownika kaliskiej kardiologii.

"Podczas tego zabiegu, do serca pacjenta wprowadzamy trzy lub cztery elektrody, wprowadzamy je z wkłucia, albo w okolicy pachwiny lub podobojczyka. Elektrody ustawiamy w sercu w odpowiednim miejscu, dzięki temu wiemy, gdzie jesteśmy i potrafimy określić miejsce, które jest nam potrzebne - czyli to gdzie zaczyna się arytmia. Po wejściu elektrodami do serca, jedną z nich, przepuszczając przez nią prąd o częstotliwości radiowej, podgrzewamy, tak jak byśmy podgrzewali żelazo, i tym podgrzanym żelazem - to oczywiście uproszczenie, dotykamy miejsce, które nas interesuje i niszczymy je, robimy bliznę, ona jest niewielka, nie jest szkodliwa dla serca. To wszystko jest oczywiście możliwe dzięki nowoczesnej aparaturze, która znajduje się w kaliskiej pracowni hemodynamiki."

"To jest zabieg, po którym chory w tym samym dniu wstaje z łóżka. Pobyt w szpitalu to jest około 2-3 dni obserwacji, także w przyszłym tygodniu część chorych może opuścić szpital" - dodał Paweł Czaja, kierownik kaliskiej kardiologii.

Podczas zabiegu stosuje się znieczulenie miejscowe, pacjent może odczuwać tylko niewielki dyskomfort w trakcie niszczenia tkanki. Kaliski oddział jest jedynym, poza ośrodkami klinicznymi w Wielkopolsce, w którym wykonuje się zabiegi ablacji. W ubiegłym roku wykonano 5 takich zabiegów.

"Mamy nadzieję, że będzie tych zabiegów coraz więcej. Są one refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia i znacznie poprawiają komfort życia pacjenta, ich skuteczność to 98%. Jeden taki zabieg kosztuje kilka tysięcy złotych" - dodał doktor Marek Zieliński.

wojtysrc.fm