Asystentka posła okradziona

Leszek AleksandrzakLaptop i dyktafon skradziono w  poniedziałek z prywatnego mieszkania asystentki posła Leszka Aleksandrzaka. Włamanie to ma mocno prawdopodobny związek ze sprawą zabójstwa Krzysztofa Olewnika, którą bada sejmowa komisja śledcza, w której zasiada kaliski poseł.

Jak ważne były skradzione przedmioty?  - to wyjaśnia Leszek Aleksandrzak:

"Co zawiera laptop i dyktafon? - sprawy związane z komisją śledczą i analizę wszystkich materiałów jawnych, związnych ze sprawą śmierci Olewnika. To była pełna analiza wszystkich dokumentów, czyli te najważniejsze kwestie i elementy, które wynikają z akt. To było kilkaset stron podsumowania, które będziemy musieli teraz odtworzyć. Analiza ta nie została nigdzie indziej skopiowana, bowiem takich dokumentów się nie kopiuje. Dla nas jest to duża strata, a w szczególności dyktafon, gdzie były nagrania z komisji śledczej i różnice w zeznaniach. To były bardzo istotne kwestie, które będziemy musieli jakoś odtworzyć."

Złodzieje włamali się w poniedziałekj, ok. godz. 13:00, do prywatnego mieszkania asystentki Agnieszki Jadczyszyn w Warszawie. Była to już kolejna w ostatnich dniach kradzież laptopa z danymi dotyczącymi śmierci Olewnika. Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie.

marciniakatrc.fm


Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

Czyli od zawartosci jednego

Czyli od zawartosci jednego laptopa zależy możliwość jakiegokolwiek zaowocowania wyników kilkumiesięcznej pracy w komisji ? Pogratulować panu posłowi i asystentce podstaw wiedzy o organizacji pracy. Wszelkie dane się kopiuje - w celach bezpieczeństwa właśnie. Od prostej księgowowści po banki na przykład. Sposób zabezpieczenia kopii - to już inna sprawa. Tłumaczenie braku kopii względami np. bezpieczeństwa to kabaret. Brak kopii do raczej dowód "zastanawiającego" braku wyobraźni przez posiadaczy cennych danych w 1 egzemplarzu. Zmieńmy teraz hipotetycznie okoliczności. Nie doszło do kradzież, a dysk uległ po prostu uszkodzeniu mechanicznemu bez możliwości awaryjnego odczytania danych. To też całkiem możliwa sytuacja. Za brak kopii byłby winny ewidentnie poseł, a tak - było włamanko, więc dane zniknęły jak miały zniknąć a winni są "nieustaleni" sprawcy, których penie nikt już nigdy nie ustali. Teraz po prostu wnioski z posiedzeń komisji będą wyciągnięte duuuuuuuuużo później. I niekompletne. Nieszczęśliwym przypadkiem...

Panie pośle, a od kiedy to

Panie pośle, a od kiedy to asystentka ma na laptopie skopiowane niektóre informacje źródłowe, do których ma dostęp tylko poseł?
Tym też powinny zająć się organy ścigania i komisja poselska. Moim zdaniem do ewidentny błąd posła, nie tylko asystentki.