Wszystkie gminy powiatu kaliskiego mówią NIE dopłatom do kaliskiego PKS-u. Do 22 kwietnia samorządy miały wypowiedzieć swoje zdanie na temat zaproponowanych dopłat. Gminy mówią, że płacić nie będą, twierdzą, że to jest transport ponadgminny i chcą by problemem zajął się powiat.

"Poinformowałem już o tym starostę kaliskiego, czekam na odpowiedź" - powiedział Radiu Centrum Ryszard Latański, prezes PKS w Kaliszu. "My swoje wyliczenia opracowaliśmy na podstawie dokładnych analiz" - dodaje prezes: "Wyliczyliśmy planowany koszt na 2011 rok, wg najlepszej naszej wiedzy jest on w okolicach 2,70 zł za wozokilometr. I w porównaniu z innymi przewoźnikami jest on niski. Z drugiej strony przyjęliśmy, że przychody z tych przewozów, które realizujemy utrzymają się na poziomie 2010 r. Oczekujemy od gmin rekompensaty wynikającej z różnicy między planowanym kosztem na 2011 r., a przychodem z jednego wozokilometra. Ta dopłata to nieco ponad 60 gr za jeden wozokilometr."

"Naszym zdaniem kwoty, których żąda PKS są bardzo wysokie. Chcemy jeszcze raz rozmawiać i przede wszystkim chcemy się dowiedzieć na jakiej podstawie są liczone te dopłaty, bo to nie jest do końca jasne. Na terenie naszej gminy mamy 8 linii przelotowych, to jest 65 kursów, co daje w sumie około 217 000 km na rok" - powiedział Radiu Centrum wójt Godziesz Józef Podłużny.
Wg prezesa PKS rozmowy mają zakończyć się ostatecznie w maju. Czy to się uda? Tego nikt nie wie.

wojtysrc.fm