Dachował przez zwierza

Dzikie zwierzę, które wybiegło na drogę wprost pod koła osobowego Renault było przyczyną wypadku, który wydarzył się na drodze w miejscowości Smolice w powiecie krotoszyńskim. Zgłoszenie o wypadku wpłynęło do krotoszyńskiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego, w środę około godziny 22.30. Pierwsze na miejsce zdarzenia dotarło pogotowie, które zabrało do szpitala rannego kierowcę.
Z policyjnych ustaleń wynika, że mężczyzna próbował ominąć zwierzę, które wtargnęło na drogę. Auto wpadło w poślizg, zjechało na pobocze i dachowało. Kierowca był trzeźwy. Stróże prawa, za brak wystarczającej uwagi podczas jazdy, ukarali go mandatem w wysokości 100 złotych.
Wezwana na miejsce straż usuwała skutki wypadku na drodze przez ponad 2 godziny. Tyle czasu również zablokowana była droga w Smolicach, ruch odbywał się wahadłowo.

aleksandrzakatrc.fm
Fot. Szymon Kujawa


Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

Brak słów... jak można w

Brak słów... jak można w takiej sytuacji wystawić mandat za "brak wystarczającej uwagi podczas jazdy" ?????? Te zwierzaki biegają jak chcą i nie ma na to rady :( nawet jak masz oczy dookoła głowy i jedziesz 50-60km/h to nic nie poradzisz. Wiem co pisze bo już 2 razy mieliśmy "przygodę" z sarna na drodze i całe szczęście że nikomu nic się nie stało....
ale ten mandat mnie rozwalił!!!

...Przepraszam bardzo...za

...Przepraszam bardzo...za brak wystarczającej uwagi???przecież była noc a w nocy wiadomo nie ma takiej widocznosci jak w dzień i nie trudno o wypadek z udziałem zwierzaka.

mialam podobnie. wczoraj

mialam podobnie. wczoraj jadac z pracy (godz 23.40) na prostym odcinku drogi wyskoczyl mi z pobocza wielki czarny pies. na podoczu byla wysoka trawa, pies byl czarny wiec tak nagle pojawil sie przed moim autem gdy tylko go zobaczylam nie wiedzialam co zrobic. mialam wybor albo wjechac do głebokiego rowu albo najechac zwierzaka. stety niestety najechalam go. na drugi dzień poszlam do mezczyzny ktory w poblizu mieszkal i zapytalam czy nie wie kogo to pies. powiedzial ze jego. wiec umowilismy sie ze albo dzwonie na policje albo sami sie dogadamy. powiedzial ze pokryje koszt naprawy auta. ( gdybym zadzwonila po policje grozil by mu jeszcze mandat za to ze pies nie byl na smyczy lub w kojcu)... sprawa sie wyjasnila ale nerwow stracilam duzo. nie zycze nikomu takiej histori. buziaki.

Przepraszam bardzo, to jest

Przepraszam bardzo,
to jest jakaś paranoja "za brak wystarczającej uwagi podczas jazdy". Zwierze wybiegło w nocy, nie posiadało przecież kamizelki odblaskowej :D:D ani nic, to właściciel dróg powinien zadbać o to aby zwierzęta nie dostawały się na drogi budując ogrodzenia itp. Nie raz jadac samochodem przepisowo wyskoczył mi jakiś kot, którego w ogóle nie było widać w zaroślach (no te zarośla również trzeba skosić, ale co tam wszystko sie zgoni na nieuwagę kierowcy i będzie git bo kierowca to zawsze najgorsze zło na drodze)

Przepraszam bardzo, to jest

Przepraszam bardzo,
to jest jakaś paranoja "za brak wystarczającej uwagi podczas jazdy". Zwierze wybiegło w nocy, nie posiadało przecież kamizelki odblaskowej :D:D ani nic, to właściciel dróg powinien zadbać o to aby zwierzęta nie dostawały się na drogi budując ogrodzenia itp. Nie raz jadac samochodem przepisowo wyskoczył mi jakiś kot, którego w ogóle nie było widać w zaroślach (no te zarośla również trzeba skosić, ale co tam wszystko sie zgoni na nieuwagę kierowcy i będzie git bo kierowca to zawsze najgorsze zło na drodze)