175, 155, 135 złotych - to ceny biletów na warszawskie i krakowskie spektakle Kaliskich Spotkań Teatralnych. Najdroższy jest monodram z Krystyną Jandą "Danuta W." "Jeśli zapraszamy przedstawienia, które są najlepsze w Polsce, to one są drogie" - powiedział podczas poniedziałkowej konferencji dyrektor teatru Igor Michalski:

"Są też drogie dlatego, że mamy małą widownię. Mamy 270 miejsc na Dużej Scenie. Na miasto stutysięczne - to odrobina. Poza tym nie na wszystkie przedstawienia trzeba chodzić. Co chcę też bardzo mocno zaznaczyć: przez te 6 lat mojej festiwalowej dyrekcji nie zdarzyło się, żeby ktoś odszedł od kasy. Ci, którzy chcą przyjść i czekają na wejściówki, ewentualne dostawki, wejdą na spektakl".

Sprzedaż biletów na festiwalowe przedstawienia ruszyła we wtorek (23 kwietnia), a jak dowiedziało się Radio Centrum w Biurze Organizacji Widowni teatru, trzy spektakle ("Danuta W." , "Wichrowe Wzgórza", "Amatorki") są już całkowicie wyprzedane. Jak przyznał również na konferencji dyrektor Igor Michalski znaczna większość biletów była już zarezerwowana. Rezerwacje ruszyły podobno 16 kwietnia.

Organizacja 53. KST to koszt rzędu 600 000 złotych. 200 000 złotych przeznaczy Ministerstwo Kultury, 120 000 miasto, sponsorzy - 160 000.