Fabryka Parkietów w Biadkach ma pomysł jak spłacić zadłużenie w krotoszyńskiej kasie samorządowej. Nieoficjalnie mówi się, że w grę wchodzi suma 2,5 miliona złotych zaległych należności.

Firma pobuduje dla gminy mieszkania komunalne z prefabrykatów drewnianych. Budynek ma mieć charakter modułowy, jednokondygnacyjny umożliwiający rozbudowę w miarę potrzeb.

"Prawo stanowi, że samorząd musi zabezpieczyć lokale socjalne. Jeśli tego nie robi, płaci kary - mówi burmistrz Krotoszyna Julian Jokś - Propozycja Biadek bardzo by nam odpowiadała, bo rozwiązałaby dwa problemy za jednym razem" - tłumaczy włodarz Krotoszyna.

Uzyskano by spłatę od dłużnika i zrealizowano inwestycję, z której przeprowadzeniem samorząd wcześniej czy później będzie musiał się zmierzyć. Najpierw Fabryka Parkietów wybuduje pokazowy dom. Jeśli samorządowcy stwierdzą, że o to chodzi, realizacja całego miniosiedla może się odbyć błyskawicznie.

"Moim zdaniem to może być dla Biadek żyła złota - mówi Jokś. Problem budownictwa socjalnego dotyczy praktycznie każdej gminy w Polsce. Zapotrzebowanie na tanie i funkcjonalne mieszkania będzie więc ogromne" - przewiduje burmistrz.

Fabryka Parkietów Biadki przez ostatnie lata borykała się z ogromnymi problemami finansowymi. Kwestia być, albo nie być zakładu zatrudniającego wszczytowym okresie kilkaset osób była powodem do politycznych rozgrywek na
wojewódzkim szczeblu. Do niedawna pakiet większościowy przedsiębiorstwa dzierżyła Agencja Rozwoju Przemysłu. Ostatnio jednak kupiło je przedsiębiorstwo DĄBEKS z Gorzowa Wielkopolskiego, które przeprowadziło
restrukturyzację, sprzedało niepotrzebny majątek, a teraz zamierza wprowadzić nową produkcję.

chudyrc.fm