Zima dla kierowców to nierzadko prawdziwa zmora. W mieście większych problemów z przejezdnością nie ma, ale już poza jego granicami sprawa wygląda o wiele gorzej. O fatalnej sytuacji na trasach: Kalisz-Godziesze i Brzeziny-Opatówek alarmują za pośrednictwem Linii Interewencyjnej Radia Centrum (62 503 11 99) słuchacze:

"Droga od Kalisza do Godziesz, do Brzezin jest tragiczna. Wszystkie inne drogi są ciemniejsze, a ta nasza jest bardzo zasypana, nieodśnieżona. Podróżuje się po tej drodze fatalnie".

"Sytuacja jest też bardzo zła na odcinku mającym 16 km z Brzezin do Opatówka. Trasa pokonywana normalnie przez 15, 20 minut, teraz zajmuje mi 40 minut ze względu na nieodśnieżenie. Nawet piaskiem nie jest posypane. Tragedia".

"Zgodnie ze standardami zimowego utrzymania dróg, śnieg luźny może zalegać nawet do 8 godzin" - tłumaczył Radiu Centrum Leszek Sarzyński, dyrektor Wydziału Dróg Powiatowych w kaliskim starostwie: "Jeżeli chodzi o uruchomienie akcji zimowej dopuszczalny jest dla nas okres 8-godzinny od ustania opadów śniegu. Przewidziane jest też tam posypywanie ciągłe na odcinku od Kalisz do miejscowości Godziesze".

Jak dodaje Sarzyński: "Jeżeli sytuacja jest bardzo newralgiczna, to wtedy akcja jest uruchamiana w takich godzinach, które umożliwiają dojazdy mieszkańców do pracy i powroty". To wskazania standardów, rzeczywistość natomiast okazuje się być inna.