Opieszałość zarzuca wójtowi i Radzie Gminy w Żelazkowie (w powiecie kaliskim) jeden z mieszkańców tej gminy. Od kilku miesięcy czeka na odpowiedź na skargę oraz ustanowienie dojazdu do własnej posesji. Problem dotyczy jednego z lokatorów Domu Nauczyciela w Skarszewie, gdzie dyrektorka tamtejszej szkoły postawiła na bramie znak "zakaz wjazdu". W kwietniu były pierwsze skargi w tej sprawie, a w lipcu wizytowały tam też dwie komisje.

"Ale odpowiedzi nadal nie mam od nikogo" - skarżył się Bogdan Muszyński: "Ostatnie pismo, jakie otrzymałem od wójta jest treści: "Na posiedzeniu Komisji Oświaty i Komisji Rewizyjnej zapadną postanowienia, o których zostaną Państwo niezwłocznie powiadomieni". Było to 2 lipca, czyli lipiec, sierpień, wrzesień, październik i listopad - 4 miesiące, to jest niezwłoczność. Od tamtego czasu minęło kolejnych kilka miesięcy. Pytanie dlaczego? Tak trudno odpowiedzieć petentowi, czy słusznie lub niesłusznie. To chyba już standard dla tej gminy, że tak długo czeka się na jakąkolwiek odpowiedź. A po drugie - chodzi mi o ustanowienie dojazdu do posesji, bo wciąż mam utrudniony."

Przewodniczący Rady Gminy Stanisław Gąsior: "Powiem tak - jak wójt wysyła korespondencję to ja nie jestem z nią zapoznawany. Nie dziwię się złożonej skardze, ale dziwi mnie tylko fakt, że skarga jest na działalność Rady Gminy."

Bogdan Muszyński: "Ja zwracam się do Urzędu Gminy, a Rada Gminy nadzoruje pracę wójta, w postaci m.in. komisji rewizyjnej. I co - petent nadal nic nie wie. Moi sąsiedzi dostają jakieś informacje, jak dojechać do posesji, o których ja dowiaduję się przypadkowo. Ja nic nie wiem. I wy radni dziwicie się, że składam skargi do gminy i wojewody."

Radna Alicja Łuczak z Komisji Oświaty: "Myśmy te zasady ustalali. Zobowiązaliśmy władze wykonawczą, aby ustaliła te zasady i wpłynęła na funkcjonowanie tego. W takim razie mam pytanie do wójta - czy wszyscy lokatorzy dostali te zawiadomienia. Jeśli nie - to dlaczego?"

Sekretarz gminy Paweł Sobczak odpowiedział, że pozostali lokatorzy otrzymali umowy na wynajem garaży, w których zawarte są też warunki korzystania z dojazdu. Nikt jednak na sesji nie umiał wyjaśnić, dlaczego takiego pisma nie otrzymali Muszyńscy.
Wójt Andrzej Nowak zapytany, czy odpisze na skargę Muszyńskiego, po chwilowym zastanowieniu odpowiedział - "Myślę, że tak".

marciniakrc.fm