Czternastoma głosami za, przy siedmiu przeciwko kaliscy samorządowcy w czwartek przyjęli budżet na 2012 rok. Przeciwko proponowanemu kształtowi miejskiej kasy była opozycja - radni Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz Prawa i Sprawiedliwości.

"Nie poparliśmy tego budżetu, bo pokazuje się nam nadwyżkę budżetową, która jest nadwyżką wirtualną. Wiemy, że miasto jest niesamowicie zadłużone. Jest mnóstwo pożyczek, kredytów i zobowiązań, z którymi my się nie zgadzamy. Wiedzieliśmy, że nastąpi moment, gdy będzie trzeba te zobowiązania spłacać - a mimo to prezydent zadłużał miasto" - powiedziała Radiu Centrum Karolina Pawliczak z SLD.

"Koalicja rządząca miastem pokazuje, że chce się sama budżetem zajmować, decydować. Nas odsuwa się, wypycha na boczny tor i nie chce się z nami ponosić współodpowiedzialności za budżet. Nie pozostało nam nic innego, jak tylko odnieść się do tego w głosowaniu" - dodał Artur Kijewski z PiS.

"W warunkach, w których obecnie jesteśmy - a mówimy o warunkach nie tylko kaliskich, ale o krajowych, europejskich czy nawet ogólnoświatowych - jest to dobry budżet. Zaplanowany po raz pierwszy bez deficytu, zaczynamy spłacać kredyty" - powiedział Radiu Centrum prezydent Janusz Pęcherz, przyznając jednocześnie, że kołdra, którą przyjdzie się przykrywać Kaliszowi w 2012 roku rzeczywiście jest krótka.
Budżetowe wydatki zaplanowano na poziomie 405 000 000 złotych, a dochody 421 000 000. Na inwestycje Kalisz przeznaczy ponad 57 000 000 złotych.

redakcjarc.fm