Zawsze popierałam społeczne inicjatywy ale mam obawę co do niektórych obecnych radnych Powiatu Kaliskiego. Proszę nie wierzyć w zapewnienia, że dają wszyscy i można się solidnie nabrać. Otóż jeden z radnych , konkretnie Krzysztof Nowak, na inicjatywę zorganizowania tradycyjnego spotkania, zdeklarował się osobiście, że przekaże 200 zł. z diety radnego. Tak przyobiecał zresztą zadeklarował sam wcześniej. Później poprosił jedną z bezrobotnych koleżanek, żeby za niego wyłożyła owe 200 zł. a on jej odda. Zrobił to przy świadkach. Bezrobotna koleżanka wyłożyła za niego te pieniądze, bo usłyszała zapewnienie od Krzysztofa Nowaka, że "Moje słowo jest droższe od pieniędzy". I tak wygląda Krzysztofa Nowaka słowo. Minęło pół roku a Krzysztof Nowak pieniędzy nie chce oddać. I jakie słowo. A może wierszyk na cześć Krzysztofa Nowaka "Dory zwyczaj Krzysztofowi Nowakowi niczego nie pożyczaj". Moja nauczka dla miernoty jest taka, że wcześniej słyszałam, na zebraniu w Cieni II czy też w Michałowie, kilka lat temu jak rolnicy rozmawiali między sobą o Krzysztofie Nowaku. Cyt:" Cierpiętnika z siebie robi, gdyby nie schylił się po kamień, którym chciał walnąć w policjanta, dzisiaj by miał oko" Te słowa pamiętam doskonale bo jescze wtedy nie znałam Nowaka. Mogłam pomyśleć, podczas pożyczania mu pieniędzy, że skoro chce wyłudzić od Policji odszkodowanie to czemu ma mi oddać pożyczone 200 złotych. I co o takim Nowaku można powiedzieć. Da czy nie na takie akcje. Proszę na niego uważać.