Prawie 50 000 telefonów rocznie odbierają dyżurni kaliskiej policji, którzy właśnie podsumowali miniony rok swojej pracy. Na Stanowisku Kierowania (bo tak nazywa się miejsce ich pracy) przyjmowane są zgłoszenia z numeru alarmowego 997. Średnio każdy dyżurny przyjmuje około od 150 do 200 połączeń dziennie.

"Osoby dzwonią do nas naprawdę w różnych dziwnych sprawach" - powiedział Radiu Centrum nadkomisarz Grzegorz Matuszczak, naczelnik Wydziału Dyżurnych i Operacji Policyjnych KMP w Kaliszu: "Sam się spotkałem z tym, że ktoś zadzwonił do nas prosząc o taksówkę. Ludzie czasami dzwonią do nas jak na informację telefoniczną. Są też osoby, które potrafią kilkanaście a nawet kilkadziesiąt razy dziennie zadzwonić do dyżurnego, nie odzywając się w ogóle. Oczywiście tego typu sytuacje nie pozostają bezkarne. Na pewno takie osoby poniosą konsekwencje. Pomaga nam w tym identyfikacja numerów przychodzących. W każdym przypadku, nawet jak osoba ma zastrzeżony numer, jesteśmy w stanie go ustalić. Przyznam, że nie jest to łatwa praca. Trzeba mieć trochę wiedzy i pewnych zdolności, a także doświadczenia w różnych komórkach policyjnych, aby zasiąść - jak to mówią sami dyżurni - na tym gorącym krześle."

W sumie w kaliskiej policji zatrudnionych jest 13 dyżurnych, którzy obsługują cztery linie alarmowe. Na Stanowisku Kierowania rejestrowane są wszystkie bieżące działania policji. To tutaj też wydawane są wszelkie decyzje związane z obsługą bieżących wydarzeń i działaniami policjantów na służbie.

marciniakrc.fm