Na tym skrzyżowaniu to jest plaga. Zrobić możliwość tylko skrętu z tego pasa w prawo i po problemie. A dla opornych mandat. Podobnie jest, tak jak napisał ktoś wcześniej, po przeciwnej stronie z tym włączaniem kierunkowskazu. Bardzo często widać tam tych, którzy kierunek w lewo włączają dopiero po wjeździe na skrzyżowanie. Żarówek szkoda czy co? I później za takim typem stoi kolejka kierowców, którzy myśleli, że on pojedzie prosto, a ominąć ciężko bo w godzinach szczytu prawy pas zajęty. Osobiście, jadąc prosto, już wcześniej zajmuję prawy pas bo wiem, że takich "specjalistów" tam nie brakuje ale wielu ludzi nie wie i później przez barana stoją.

Czasami to poprostu kierowcy są zbyt tępi, żeby ogarnąć przepisy ruch drogowego. Kilka przykładów tamowania ruchu i niepotrzebnych nerwów. 1, Wrocławska/Podmiejska, wewnętrzny pas służy do jazdny w lewo i na wprost, więc skręcając w lewo należy wcześniej włączyć kierunkowskaz, podkreślam wcześniej, a nie w trakcie ruszania z z miejsca. 2, Stawiszyńska/Kilińskiego, od strony Stawiszyńskiej poszerzono pas, nie ozaczając znakami. Mieszczą się obok siebie dwa auta i ten stający na lewej stronie wcale nie musi skręcać w Warszawską, może jechać na wprost, ale niektórym się wydaje inaczej. 3, kolejnym problemem jest zjazd z ronda Westerplatte. Jadący wew. pasem może "ścianać" zjeżdżając z ronda pod warunkiem, że nie zajedzie drogi jadącemu zew. pasem, natomiast wieżdzający na rondo, zarówno lewym, jak i prawym pasem spokojnie czekają, aż "ścinający" opuści rondo, oczywiście z wcześniej włączonym kierunkowskazem. Gdyby ktoś miał jakieś uwagi do mojej instrukcji, proponuję natychmiast udać się na kurs doszkalający. Kiedy ostatnio machano mi mało przyjaznymi gestami i trąbiono właśnie podczas tzw ścinania, zadzwoniłem pod 997, interwencja zakończyła się dla delikwenta mandatem. Jeden dureń mniej.

Też tak to odbieram.Jeśli chodzi o Podmiejską ,to śmiało w czasie przebudowy tego odcinka można było zbudować dodatkowy pas do skrętu w prawo( po co tam chodnik jak na Marszałkowskiej? )ale po co Bursztynowa była dopeiro w planach.

Straż Miejska tylko dupki wozi na chodniki toną w śniegu ich nigdzie nie widać,wyjechać z ulic na osiedlach to makabra i tego włodarze miasta nie widza tylko im w głowie Mikołajki.

A do sprawdzenia polecam straż miejską ............................może w końcu wyjdą na ulice i zobaczą jak się chodzi po miejskich ulicach !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!