Nie chcą automatów

fot: archiwumJak zapowiadali tak też zrobili. Mowa o członkach Ruchu Obywatelskiego Ochrony Kolei w Ostrzeszowie, którzy już drugi dzień prowadzą na miejscowym dworcu kolejowym akcję okupacyjną w obronie kasy biletowej. Według planów spółki Przewozy Regionalne kasę ma zastąpić automat. Na taką zmianę nie chcą się zgodzić przedstawiciele Ruchu Obrony Kolei, którzy pod petycja popierającą sprzeciw likwidacji zebrali 1521 podpisów.

"W poniedziałek kiedy rozstrzygnięto przetarg na agencyjną obsługę kasy, rozpoczęliśmy protest, a we wtorek go wznowiliśmy" - poinformowała Radio Centrum Beata Cieplik ze Stowarzyszenia Forum Rozwoju Ziemi Ostrzeszowskiej , które wspiera Ruch Obrony Kolei:

"Nie chcemy automatów do sprzedaży biletów. Jest grono ludzi starszych, schorowanych czy niepełnosprawnych, którzy nie będą sobie umieli z tym nowym rozwiązaniem po prostu poradzić. Chodzi nam o zachowanie tego bezpośredniego kontaktu pracownika z kasy z podróżującymi pasażerami. Wypowiedzenia otrzymały trzy pracownice. Marnym pocieszeniem jest dla nas fakt, że takie reorganizacje dotyczą wielu wielkopolskich miast, w tym nawet Kalisza. Podejmowane decyzje tłumaczy się rosnącym zadłużeniem kolei i koniecznością szukania oszczędności. Nie chcemy, aby oszczędzano na naszej stacji w Ostrzeszowie. Sama akcja przebiega bardzo spokojnie, ponieważ my przekazujemy podróżującym informacje o proteście i wyjaśniamy powód naszego sprzeciwu. Rozmawiamy z ludźmi, przekazujemy informację przez tubę, a niektórzy sami do nas podchodzą i pytają co się dzieje."

Wtorkowa akcja protestacyjna zakończyła się o godz. 16:00. Członkowie Ruchu Obrony Kolei już od poniedziałku czekali na odzew przedstawicieli władz spółki Przewozy Regionalne - Mateusza Żmudy i Urszuli Jeziornej.  We wtorek spółka listownie uzasadniła likwidację kasy biletowej na stacji w Ostrzeszowie. 

"Trudna sytuacja ekonomiczno-finansowa naszej spółki, zmusza nas do podejmowania działań zmierzających do zmniejszenia ponoszonych kosztów działalności, mając na względzie wzrastające sukcesywnie opłaty eksploatacyjne" - czytamy w liście Mateusza Żmudy -  dyrektora  spółki Regionalne Przewozy skierowanym do Ruchu Obrony Kolei w Ostrzeszowie. 

Niespełna tydzień temu, 18 lipca Ruch Obywatelski Obrony Kolei w Ostrzeszowie zorganizował w sali sesyjnej starostwa powiatowego otwarte spotkanie w sprawie obecnej sytuacji na kolei. Debata była otwarta dla wszystkich zainteresowanych sprawą mieszkańców powiatu ostrzeszowskiego. Ruch Obywatelski Obrony Kolei w Ostrzeszowie zaprosił na nią przedstawicieli środowisk kolejowych, związkowych, parlamentarnych i samorządowych. Spośród wielu zaproszonych gości dotarli tylko przedstawiciele związków zawodowych, asystent posła Leszka Aleksandrzaka oraz radny sejmiku województwa wielkopolskiego Andrzej Mroziński. Na spotkanie przybyły oczywiście lokalne władze. Nie pojawił się natomiast nikt z przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego czy spółki Przewozy Regionalne.

Beata Cieplik podczas debaty w sprawie kolei

sadowskarc.fm


Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

Proponuję również

Proponuję również zlikwidować bankomaty, automatyczne stacje benzynowe i myjnie, no i oczywiście automaty z kawą! Niech żyje socjalizm i nasz przywódca Donald!

W Poznaniu wielokrotnie

W Poznaniu wielokrotnie kupowałam bilet w biletomacie, ba odkąd pierwszy raz zniego skorzystałam przestałam chodzić do kasy. Nigdy nie widziałam kolejek do biletomatów, a do kas kolejki na min. 10 minut stania to standard. Ale tak już jest, że ludzie boją się nowości. Jak kosa wypierała sierp, to też mówili o niej, że to szatańskie narzędzi i marnuje zboże ;)