Nie chcą biogazowni

W Ostrzeszowie przy drodze krajowej nr 11 ma powstać biogazownia, jednak inwestycji sprzeciwiają się okoliczni mieszkańcy. Protest dotyczy nie samego faktu budowy przedsiębiorstwa, ale jego lokalizacji. Biogazownia znajdowałaby się zaledwie kilkaset metrów od prywatnych posesji, sąsiadowałaby również z miejscowym Zespołem Szkół Zawodowych oraz kilkoma innymi zakładami pracy. "Jeżeli będziemy mieć pod nosem cuchnącą spalarnię to możemy zapomnieć o spokojnym życiu" - alarmowała dzwoniąc na Linię Interwencyjną Radia Centrum (62 503 11 99) mieszkanka jednej z ulic, przy której planowana jest budowa biogazowni.

"Znalazł się inwestor pochodzący z pobliskiej miejscowości, który chce w Ostrzeszowie wybudować taką biogazownie. Będzie w niej spalana kiszonka, czy tzw. "pomiot kurzy" z kurników, których inwestor jest właścicielem. Jeśli ta biogazownia powstanie, to będzie się ona znajdować w odległości 300 metrów od mojego mieszkania. Sprawa dotyczy również ulic: Przemysłowej, Nowej, Łąkowej, Kwiatowej, Sikorskiego, a to tylko te najbliższe okolice. Jako mieszkańcy okolicznych ulic obawiamy się najzwyczajniej smrodu, którego nie zniesiemy na co dzień. Chcemy więc działać póki jeszcze możemy cokolwiek w tej kwestii zmienić."

Na ostatnią sesję Rady Miejskiej Ostrzeszowa przybyło kilkunastu mieszkańców domagających się zmiany lokalizacji biogazowni. Burmistrz Mariusz Witek wyjaśnił, że w urzędzie jest prowadzone postępowanie w sprawie inwestycji, ale na tym etapie jest za wcześnie, aby podejmować decyzje. Wiadomo, że ten temat zostanie przedstawiony rajcom najpierw na komisjach, które odbędą się po przerwie wakacyjnej, a następnie trafi pod obrady całej Rady Miejskiej.


sadowskarc.fm


Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

Oj ludzie, ludzie.... Żeby

Oj ludzie, ludzie.... Żeby protestować - trzeba mieć wiedzę i argumenty. Najczęściej słychać - NIE BO NIE ! Argument, że będzie śmierdziało jest trochę śmieszny. Jak czytam powyżej - że w biogazowni będzie SPALANA kiszonka i pomiot kurzy, lub cyt.: "Jeżeli będziemy mieć pod nosem cuchnącą spalarnię to możemy zapomnieć o spokojnym życiu" - to znaczy, że brak niektórym podstawowej wiedzy o tym jak produkcja biogazu przebiega. Nie ma tam mowy o spalaniu. Fakty obiektywne są następujące: 1) Biogazownie to instalacje bezpieczne. 2) Z tej racji, że działają w nich naturalnie występujące w przyrodzie bakterie beztlenowe - instalacja musi być w 100% szczelna, tzn. bez dostępu powietrza i tlenu z atmosfery; 3) Każdemu inwestorowi zależy na szczelności instalacji - ponieważ zależy mu na wyprodukowanym biogazie, który ma trafiać do silnika produkującego prąd i ciepło a nie do atmosfery (to dla niego byłaby strata), 4) Prawidłowo zaprojektowana i eksploatowana biogazownia nie wydziela odorów. 5) Przy prawidłowo zorganizowanym transporcie substratów (szczelność) - uciążliwość odorowa samochodów jest minimalna, 6) Biogazownia powinna być zlokalizowana możliwie jak najbliżej źródeł substratów - by obniżyć koszty jej funkcjonowania i ograniczyć do minimum uciążliwości z tym związane dla sąsiadów biogazowni. 7) Bliska odległość biogazowni od zabudowań pozwala np. na dostarczanie do domów stosunkowo taniego ciepła, którego często w biogazowni jest w nadmiarze. To może być idealne źródło ogrzewania i ciepłej wody dla jakiegoś osiedla, szkoły, urzędów itp. Jeżeli odległość między biogazownią a potencjalnymi odbiorcami ciepła będzie zbyt duża - może nie opłacać się budowa kosztownego ciepłociągu. Lokalizacja nie może być też dowolna - ponieważ w sensownej odległości musi być mozliwość podłączenia jej do sieci energetycznej, gdzie będzie dostarczała prąd. 8) Im mniej skomplikowany skład substratowy jest planowany dla biogazowni - tym lepiej, tzn. tym łatwiej taką biogazownią sterować i utrzymać w ruchu bez awarii. Kiszonka kukurydziana + pomiot kurzy (połączone w odpowiednich proporcjach) to potencjalnie dobry skład - gwarantuje, że proces będzie stabilny. 9) Końcowym produktem fermentacji jest tzw. ciecz pofermentacyjna, która ma zapach przypominający ziemię ogrodniczą. Czasem wyczuwa się w nim nieco amoniaku. Podczas procesu fermentacji następuje ponad 80% redukcja odorantów pochodzących ze substratu. Odczuwanie zapachów to rzecz subiektywna. Jakkolwiek można powiedzieć, że pomiot kurzy śmierdzi - to już o kiszonce z kukurydzy bym tak nie powiedział. Z uwagi na właściwości fizyko-chemiczne obu substratów - w tej biogazowni to zapewne kiszonka będzie stanowiła większość wsadu do fermentorów, więc uciążliwości związane z transportem pomiotu będę raczej małe. 10) Biogazownia to miejsce pracy dla kilku osób - ale z biogazownią na ogół muszą współpracować okoliczni rolnicy. Rzadko jest tak, by właściciel biogazowni samodzielnie uprawiał kukurydzyę na kiszonkę, kisił ją, woził, potem wywoził ciecz pofermentacyjną, itd. Często opiera się to o usługi zewnętrzne - i tu pole do popisu mają okoliczni mieszkańcy dla których, może to być źródło dodatkowych dochodów. Nie napisałem wcześniej - że ciecz pofermentacyjna ma doskonałe właściwości nawozowe i może konkurować z gnojowicą i nawozami mienaralnymi. Tam, gdzie biogazownie już funkcjonują - mimo początkowych oporów - rolnicy szybko przekonują się, że rozlewanie pofermentu na pola jest godne rozważenia. Bywa, że zapisują się w kolejce, by taki polepszacz gleby pozyskać.
Zastanówcie się Państwo - czy może jednak nie byłoby warto odpuścić protestów, przemyśleć i wysłuchać wszystkich argumentów inwestora. Jeżeli macie obawy -poproście go o stosowane gwarancje. Jeżeli założyliście stowarzyszenie - może te gwarancje mogłyby mieć formę jakiejś umowy, między stowarzyszeniem a inwestorem .... Nie ma sensu blokować takich inwestycji. Potrzeby energetyczne wszystkich są coraz większe, walczymy (przynajmniej tak deklarujemy) o czyste środowisko - ale biogazowni ,która jest jednym z najbardziej proekologicznych inwestycji nikt u siebie nie chce. Bez sensu...

Drogi internauto nam o ten

Drogi internauto nam o ten zapach subiektywny chodzi . Każdy wie dlaczego lokalizacja tej gazowni jest forsowana przez inwestorów . Interes panowie wymyślili dobrze ale nie znaczy to ,że mamy sie zgadzać bez protestów .
Co do bliskości substratów to pan prezes mógłby postawic naprzeciwko swojego domu było by najbliżej

BOHATERZE Z MONTE -

BOHATERZE Z MONTE - napisałeś cyt. "ale nie znaczy to, że mamy się zgadzać bez protestów"
Mam nadzieję, że co innego myślałeś, a co innego napisałeś - bo brzmi to trochę niedorzecznie ...
Oczywiście - macie Państwo prawo do wyjaśnień, dyskusji i wyrażenia swoich opinii i sprzeciwu - ale ten sprzeciw i brak zgody na biogazownię powinien być poparty konkretnymi i prawdziwymi argumentami. Najgorzej jest wtedy, gdy swoje obawy wyraża się biorąc pod uwagę tylko incydentalne przypadki, w których biogazownia działa nieprawidłowo i jest wówczas uciążliwa. Protestujący często - jakby nie chcieli pamiętać, że takich zakładów są tysiące w innych krajach, działają prawidłowo i nie są problemem dla okolicznych mieszkańców. U nas z góry zakłada się, że będzie źle. To chyba typowe na naszej polskiej mentalności. Ani Pan Prezes, ani nikt inny włącznie ze mną - nie chciałby mieć biogazowni bezpośrednio pod domem. Ten "delikatny sarkazm" w Twoim stwierdzeniu niczego do takiej dyskusji nie wniesie. Pozdrawiam.