Dyskusja nad przesunięciem większych funduszy na oświatę zdominowała dzisiejszą sesję w gminie Szczytniki, w powiecie kaliskim. Radni dziwili się, że po raz kolejny w tym roku muszą dokładać do szkolnictwa. Tym razem w budżecie trzeba było znaleźć dodatkowe blisko 300 tysięcy złotych. Część tych pieniędzy zabrano z bieżącego utrzymania dróg - co nie bardzo spodobało się radnym. Alicja Skrzybalska zaznaczyła, że koszty te związane są z utrzymaniem dużej liczby małych szkół, w których klasy liczą zaledwie 11, 9, a nawet 5 uczniów. Podobne zdanie miał radny Zbigniew Karczewski: "Gdzie są teraz ci co mówili, że to co zrobimy to będzie wszystko dobrze! Nie będzie więcej kosztów. To jest wszystko wliczone, skalkulowane, że to tak ma być i tak będzie dobrze! Teraz niech staną ci co mówili, że to nie poniesie żadnych kosztów, wszystko będzie tak jak było!"
"Jeżeli masz klasę 30 osobową i jest jedna godzina lekcyjna. A masz 5 osób w klasie, czyli jest 6 klas 5-sobowych - to jest 6 tych samych godzin lekcyjnych. Proste porównanie, czyli 6-krotnie więcej i tu są główne koszty" - wyjaśnia przewodniczący rady Andrzej Kupaj.

"Jak się okazuje uchwała ta podejmowana była przede wszystkim ze względu na znaczne podwyżki dla nauczycieli oraz nieprzewidziany wzrost cen za opał i energię - odpowiada wójt Mirosław Juszczak: "Główna sprawa to jest podwyżka płac. A podwyżka płac dotyczy 100 procent przedszkoli, 100 procent klas zerowych i 40 procent pozostałych nauczycieli. Podwyżki płac, których nie przewidywaliśmy. Że opał nie wzrośnie o 8 procent, tylko o 40, a miał wzrósł o 100 procent prawie".

Wójt Szczytnik zaznaczył, że jeszcze do końca roku będzie trzeba dołożyć do oświaty co najmniej ok. 50 tysięcy złotych. Mimo tego - radni jednogłośnie zgodzili się na przesunięcie pieniędzy na szkolnictwo.

marciniakrc.fm