Oszustka przed sądem

RADIO CENTRUM - PIERWSZE W CENTRUM WYDARZEŃ.

W piątek przed Sądem Okręgowym w Kaliszu zakończył się proces oskarżonej Beaty K., która wyłudziła od jednego z mieszkańców powiatu kaliskiego ponad 500 000 złotych. Kobieta powołując się na znajomości w instytucjach Unii Europejskiej zaoferowała mu pomoc w uzyskaniu dotacji unijnej na stworzenie gospodarstwa agroturystycznego. W piątek przesłuchano jednego ze świadków, męża oskarżonej.

"Nic nie wiedziałem o procederze żony. Dowiedziałem się o tym dwa lata temu" - zeznał przed sądem świadek: "To mój brat mi zadzwonił i powiedział co się stało. Skontaktowałem się z pokrzywdzonym, który powiedział mi o całej sprawie, że moja żona wyłudziła od niego sporą sumę pieniędzy. Chodziło o kwotę ok. 500 000 złotych. Wiem, że chodziło o jakąś dotację unijną i agroturystykę. Ja w życiu takiej kwoty nie widziałem na oczy, dlatego nawet nie proponowałem spłaty. Spotkałem się z nim jeden raz. Później rozmawialiśmy ze sobą tylko telefonicznie, do momentu kiedy p. Bogdan powiedział, że będziemy "bić się na mafię". Wtedy telefony się skończyły. Nie wiedziałem, co robiła w ciągu dnia moja żona. Jestem kierowcą i przyjeżdżałem do domu tylko raz w miesiącu na 1 lub 2 dni. Raz już za żonę spłacałem długi. Było to jakieś 3 lata temu, kiedy pożyczyła pieniądze od mojego kolegi. Wtedy co miesiąc z konta odciągali mi w ratach od 300 do 800 złotych. Rozmawiałam na ten temat z żoną, ale powiedziała mi że wszystko będzie dobrze. Nic nie mówiła na temat pieniędzy. Zresztą zawsze słyszałem od niej, że będzie dobrze. Nie wiedziałem nawet, że żona była wcześniej karana przez sąd w Turku i że ma wyrok w zawieszeniu."

Świadek nie wiedział też, że ich dom został sprzedany i należy do jednego z mieszkańców Poznania. "Nie podpisywałem żadnego aktu notarialnego. Zgłosiłem to na policję i sądownie potwierdzono, że mój podpis został podrobiony" - zeznał mąż oskarżonej. Na piątkowej rozprawie przesłuchano też biegłych, m.in. z zakresu fonoskopii, którzy potwierdzili, że głos z zabezpieczonych nagrań telefonicznych należy do oskarżonej. Odczytanie wyroku odbędzie się 20 maja.

Z zebranych przez prokuraturę materiałów wynika, że oskarżona w październiku 2007 roku nawiązała kontakt telefoniczny z pokrzywdzonym.

"Zaoferowała mu pomoc w uzyskaniu unijnego dofinansowania na inwestycje w zakresie agroturystyki. Kobieta powoływała się na wpływy w organach państwowych w kraju i znajomości w instytucjach Unii Europejskiej. Podczas kolejnych spotkań na terenie Koźminka pokrzywdzony przekazał jej pieniądze w kwotach od 1 500 do 60 000 złotych. W rzeczywistości oskarżona nie miała żadnej możliwości udzielenia powyższego dofinansowania" - powiedział Radiu Centrum Janusz Walczak, z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie.

Kobieta przez kilka miesięcy nie pojawiała się w sądzie. Dlatego zastosowano wobec niej tymczasowy areszt i tym razem rozprawę udało się przeprowadzić z jej udziałem.
Kobieta była już karana za podobne oszustwa. Grozi jej do 10 lat więzienia.

marciniakatrc.fm


Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

nauczyla sie wysoko siedziec

nauczyla sie wysoko siedziec to niech tak bedzie najwyszy wyrok!!!! mnie to ciekawi ile jest takich osob o nieco nizysz sumkach , ktore ona oszukala??? jak to mowia Bog nie rychly ale sprawiedliwy oko za oko!!!

a co ma innego mąż

a co ma innego mąż powiedzieć, wkońcu nie chce isc siedziec razem z nią,
lepiej jak powie ze nic nie wie to wtedy ona odsiedzi za nich obu...

mamusia siedzi a tatuś z

mamusia siedzi a tatuś z dziećmi baluja i panosza sie po wsi za wyłudzone przez mamusie pieniązki. A ta żółte papiery sobie zrobiła i wydzie!!!
to jest po prostu karygodne

Popieram, jej rodzinka

Popieram, jej rodzinka ogólnie ma to gdzieś. A jej mąż, łże jak pies....
Jak mógł nie wiedzieć ze beatka do domu przyniosła 500tyś?????? Niby skad miała na wszystko jak nigdy nie pracował tylko w domu siedziała?????
Zreszta to nie jej jedyny przekret - ilo to ludzi do Koźminka przyjeżdzało, biedni po jej sąsiadach chodziło i mówiło jaka to oszustka tu mieszka! Mówiła ze ma raka jej rodzina choruje zbiera na leczenie. Pożyczek nabrała, ludzie za nia spłacali...
Boże tak ta kobita ma popiep... w głowie!!! A jej męża zamknac razem z nia!!!!!!! Taki sam z niego kłamca jak z niej!!

to jest po prostu karygodne

to jest po prostu karygodne co ta baba wyrabia , myślała ze ujdzie jej to na sucho , myliła się , ale przecież ona zawsze była bogatą panią chodząco z głowa do góry .. szkoda mi tylko tych jej dzieci ..