Nie na ulicy, a "przy ulicy"

Zgadaza się.Nie bronię RC ale, zauważ, taka jest tendencja we wszystkich mediach. Jak coś się stanie dziecku to najważniejsze czy rodzice byli trzeźwi. Jak starzy są trzeźwi to wszystko ok. media tracą zainteresowanie takim przypadkiem, ale jakby starzy przy okazji sobie wypili po drinku i dzieciakowi coś sie stało to patologia i masz rację dom dziecka dla biednego pokrzywdzonego dzieciaka bo starych należy przykładnie ukarać, wsadzić do pierdla, zakuć w dyby a może od razu, na miejscu zlinczować??. Popadamy w jakąś paranoję. Przecież picie alkoholu w tym kraju nie jest zakazane!! Ciekawe, jak robię imprezę w domu i zapraszam gości to żebym mogła sie napić to muszę co zrobić?? Zatrudnić trzeźwą opiekunkę, zakazać babci napić się wina, a jakby coś się stało to i tak najważniejsze czy rodzice będą trzeźwi. Prawda zaś jest taka że oprócz jakiejś ewidentnej patologii dzieciakowi zawsze może się coś przytrafić, i to czy starzy nie piją czy napili się piwa, drinka nie ma znaczenia. A wracając do połotu który przewrócił się na dziecko. Rodzice oprócz tego że powinni być trzeźwi to jeszcze powinni stać i podtrzymywać ten płot na wszelki wypadek, a najlepiej murem stać przy 7-latku żeby nic mu sie nie stało.

Raczej należy zapytać po co ta informacja o trzeźwości, bo komentarze jak najbardziej na miejscu.