Tylko dwoma głosami przeciw przeszła uchwała mająca pomóc ostrowskiemu PKS. Radni przyjęli zmiany zagospodarowania terenu w okolicy ulicy Dworcowej, który należy do przedsiębiorstwa. Wystawiony na sprzedaż jak dotąd nie znalazł kupca, bo nie było zgody na postawienie w tym miejscu dużych obiektów handlowych. Teraz taka zgoda jest, a pieniądze ze sprzedaży terenu mają zostać zainwestowane w ratowanie PKS.
"To będzie wkład własny konieczny, by otrzymać wsparcie ministerialne w wysokości 7 000 000 złotych" - powiedział Radiu Centrum prezes PKS Marian Torchalski: "Zmiany restrukturyzacyjne muszą być realne i nie mogą się ograniczyć tylko do wydania tych środków na inwestycje przewidziane w programie. Podstawową kwestią jest ograniczenie kosztów i utrzymywanie przychodów przynajmniej na tym samym poziomie. Zwiększać przychody w naszej podstawowej działalności, czyli transporcie publicznym jest bardzo trudno ze względu na dużą konkurencję. Ale udaje nam się utrzymać stały poziom kosztów. Mamy też pomysły na nowe oferty naszych usług."
W podpisanym z miastem porozumieniu jest kilka punktów, z których musi wywiązać się przedsiębiorstwo. PKS nie może prowadzić dalszych zwolnień pracowników z przyczyn ekonomicznych. Po restrukturyzacji będzie wspierać działania sportowe i kulturalne miasta. PKS ma przekazać na rzecz miasta nakłady poczynione na drogę wewnętrzną dojazdową do Wojska Polskiego, która ma zostać przekształcona w drogę miejską. W umowie zaznaczono, że "realizacja niniejszego porozumienia wyczerpuje jakiekolwiek zobowiązania miasta wobec PKS."