Gmina Dobrzyca ma problem ze szkołami. Do pięciu małych podstawówek uczęszcza 238 dzieci. Dyrektorzy szkół otrzymali od gminy propozycję. Jeśli chcą utrzymać szkoły, muszą powołać stowarzyszenia.

Dobrzyca szkół nie likwiduje, przynajmniej na razie. Mimo iż sieć szkół ma bardzo rozdrobnioną. Do najmniejszej podstawówki w Galewie uczęszczają 34 dzieciaki. Wójt Jarosław Pietrzak nie ukrywa przed radnymi, że gminy nie stać na utrzymywanie tylu szkół. Dyrektorzy otrzymali rok czasu na powołanie stowarzyszeń, które prowadzenie szkół mogłyby przejąć. Jedni są optymistami, inni uważają, że jest problem, bo dotacja gminy nie wystarczy nawet na pensje dla nauczycieli, nawet jeśli one będą niższe, bo Karta Nauczyciela w takich placówkach nie obowiązuje. W Białobłotach (gm. Gizałki) przez 10 lat funkcjonowało gimnazjum prowadzone przez stowarzyszenie, ale nikt na etacie nie był tam zatrudniony, dorabiali w gimnazjum nauczyciele z podstawówki. Potem gimnazjum wchłonął zespół szkół. Czy społeczności wiejskie w gminie Dobrzyca są w stanie powołać stowarzyszenia i zdobywać dodatkowe pieniądze na ich prowadzenie? Czy też sprawdzą się słowa jednej z opozycyjnych radnych, że propozycja władz gminy dotycząca szkół to nic innego jak "ich likwidacja, tylko w białych rękawiczkach"?

kuczynskarc.fm