W gminie Czermin i Chocz trwają przymiarki do likwidacji najmniejszych szkół. Z tego względu utraty pracy boi się 20 nauczycieli. Stosowne uchwały rady gmin podejmą do końca lutego.

Status szkoły podstawowej w Grabie (gmina Czermin) praktycznie jest przesądzony. Tylko dwie radne (jedna mieszkanka Grabia, druga nauczycielka) są przeciwne likwidacji maleńkiej szkółki. Pozostali nie widzą sensu w utrzymywaniu placówki, której utrzymanie kosztuje gminę ponad 600 000 zł rocznie.

W gminie Chocz zagrożone są dwie szkoły: w Kuźni, gdzie jest z przedszkolakami 48 dzieci oraz w Kwileniu, gdzie sytuacja jest podobna. I tu koszt utrzymania szkół sięga 600 000 zł. Wicewójt gminy Chocz Magdalena Marciniak potwierdziła Radiu Centrum, że w przypadku gminy Chocz trwają jeszcze analizy.

Prócz likwidacji rozważa się zachowanie klas 1-3 oraz oddziałów przedszkolnych, albo przekazanie placówek Stowarzyszeniom. Jak się dowiedziało Radio Centrum w Kwileniu i Kuźni rodzice zbierają "po domach" podpisy pod petycją do władz gminy. We wtorek rano w Kwileniu spotka się wójt Marian Wielgosik z mieszkańcami wsi. W sumie we wspomnianych szkołach pracuje 20 nauczycieli, w większości dyplomowanych, czyli z prawem do wyższego uposażenia.