Waldemar Pol nie żyje

Zmarł Waldemar Pol, nestor kaliskich przewodników. Asnykowiec z ponad półwiecznym stażem w Polskim Towarzystwie Turystyczno-Krajoznawczym.

Przewodnikiem miejskim i terenowym był od roku 1987. Zarówno w kaliskim oddziale PTTK jak i w kole przewodnickim sprawował różnorakie funkcje – z prezesowaniem włącznie. Posiadał ogromną wiedzę regionalną, z której, oprócz rzecz jasna turystów, korzystali i kaliszanie, interesujący się historią
swego miasta. Dzielił się nią m.in. podczas słynnych Kaliszobrań.

Pogrzeb Waldemara Pola odbędzie się w tę środę, 17 października, o godzinie 10:15 w kościele św. Apostołów Piotra i Pawła na kaliskim Dobrzecu.

fot: Zbigniew Pol

Autor: 

Personalia

e-mail
wojtys@rc.fm

Nazwisko: 

Małgorzata Wojtyś

Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

  Trudno uwierzyć,że Wicka

Trudno uwierzyć,że Wicka już nie ma.I że choć minęło 54 od naszej matury,wciąż utrzymywaliśmy kontakty i zachowaliśmy tamte młodzieńcze wspomnienia w pamięci. Wicek pamięć miał najlepszą z nas, był też niekwestionowanym liderem koleżeńskich spotkań.Także tego ostatniego, na jachcie Olender pod wodzą kapitana Włodka Przysieckiego,podczas majowego rejsu po Bałtyku. Kreśliliśmy plany kolejnych spotkań ani przez chwilę nie przypuszczając,że jeśli się odbędą,to już bez Wicka.Żegnaj stary druhu,spoczywaj w spokoju w kaliskiej ziemi,której dobrze sie zasłużyłeś.Pozostaniesz w naszej pamięci i w asnykowskich sercach wielu z nas jako jeden z najlepszych naszych szkolnych kolegów.Będziesz żył póki my jeszcze żyjemy.Jerzy Goclik

To był bardzo dobry

To był bardzo dobry nauczyciel i człowiek z pasją. Mimo upływu lat pamiętał swoich uczniów i zawsze witał nas serdecznym uśmiechem. Miał tyle energii, że niejeden młody mógłby mu pozazdrościć. Wyrazy wspólczucia dla Jego bliskich.