Ostatnia rozprawa i za tydzień wyrok. Kończy się proces, jaki przed ostrowskim sądem toczy się przeciwko Klubowi Motorowemu Ostrów. Prowadząca sprawę sędzia Małgorzata Malkowska ogłosi wyrok 14 lutego. W poniedziałek obie strony wygłosiły mowy końcowe. Prokurator domaga się 2 lat więzienia w zawieszeniu na 4 dla oskarżonych - Jana G.- sponsora klubu, Marcina G.- jego syna i Lecha K. - trenera zawodników. Obrońcy Jana G. i Lecha K. starają się o uniewinnienie dla swoich klientów. W przypadku Marcina G. - o utrzymanie wyroku z pierwszego procesu.

"Mój klient został wówczas skazany na 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Bezsprzecznie, jeśli chodzi o pana Marcina, to jego działanie było pozaprawne. Natomiast nie ma dowodów, by tego czynu dopuścili się również pozostali oskarżeni. Wnosiłem o to, żeby pan Marcin został uznany za winnego, że działał sam. Nie skarżyłem wcześniejszego wyroku, w zawieszeniu, dając do zrozumienia, że z nim się zgadzamy" - powiedział Radiu Centrum po poniedziakowej rozprawie obrońca Marcina G., mecenas Cezary Nowakowski.

Przypomnijmy, że afera korupcyjna wybuchła pod koniec września 2007 roku. Wówczas Marcin G. miał proponować łapówkę zawodnikowi Stali Gorzów w zamian za zdobycie mniejszej liczby punktów w meczu, na korzyść Intaru Lazur Ostrów. Sprawa wyszła na jaw, ostrowski klub wypadł z ligi i dostał 400 000 złotych kary, a ówczesny prezes Intaru Lazur, również oskarżony w sprawie - Jan Ł., wkrótce po tym zginął w wypadku samochodowym. Pierwsze proces w tej sprawie toczył się w Kaliszu. Wtedy wyroki zostały zakwestionowane z powodu błędów proceduralnych w śledztwie.

zeidlerrc.fm