Coraz więcej nieuzasadnionych zgłoszeń o zaginięciu nastolatków wpływa do kaliskiej policji. Tylko w miniony weekend odnotowano kilka takich przypadków. Funkcjonariusze przez kilka godzin szukali trzech nastolatek (jednej 15-latki i dwóch 16-latek). Później dopiero okazało się, że dziewczyny spożywały alkohol, a kiedy straciły przytomość zostały odwiezione do koleżanek na noc. Oczywiście ich rodzice nic o tym wiedzieli. Takich zgłoszeń jest coraz więcej i najczęściej dotyczą one nastoletnich dziewczyn. "Apelujemy o rozwagę rodziców w takich sytuacjach" - mówi Sebastian Taranek, rzecznik prasowy kaliskiej policji.

"Oczywiście my jako policja przy takim zgłoszeniu rozpoczynamy pewne procedury, bo jesteśmy do tego zobligowani. Wtedy też ponosimy pewne koszy z tym związane. W takich przypadkach wcześniej radzimy rozważyć pewne kwestie i pomyśleć, czy ta osoba na pewno zaginęła. Tutaj rodzice powinni sprawdzać należyty nadzór i to rodzice powinni doskonale wiedzieć, gdzie jest to dziecko. Kiedy nie wraca o umówionej godzinie do domu, sami najpierw sprawdzamy to miejsce i próbujemy skontaktować się z nim. W momencie kiedy ustalimy, że nastolatek nie dotarł na dyskotekę czy było widziane w okolicznościach, że mogło mu się coś stać, wtedy powiadamiamy policję" - wyjaśnia Sebastian Taranek.

Dziewczyny odnalazły się następnego dnia. Dwie 16-latki znalazła policja, a 15-latka sama wróciła do domu.
Zdaniem policji, w wymienionych przypadkach problem tkwi po stronie rodziców, a zwłaszcza niewłaściwej ich opieki nad dzieckiem. W tych sytuacjach będzie powiadomiony sąd rodzinny, który podejmie decyzję, czy opieka nad tymi dziewczynami jest sprawowana należycie.

marciniakrc.fm