Czy osoby głuchonieme to ludzie drugiej kategorii? Głośno takie pytanie zadają przedstawiciele Polskiego Związku Głuchych oddział w Kaliszu. Sprawa dotyczy leczenia głuchoniemego pacjenta. "Mężczyzna choruje od dłuższego czasu. Kilka miesięcy czekał na rezonans magnetyczny jamy brzusznej i, jak do niego dochodzi, to co się okazuje, że nie można go wykonać" - mówi Janina Sygulska, szefowa Polskiego Związku Głuchych w Kaliszu:

"Zgłosiłam się z osobą niesłyszącą na badanie. Okazuje się, że pacjent głuchoniemy to jest pacjent drugiej kategorii. Niestety, nie ma możliwości wykonania badania MR jamy brzusznej ponieważ jest konieczna bezwzględna współpraca pacjenta z lekarzem, czyli pacjent musi wykonywać polecenia głosowe lekarza. Osoba niesłysząca, niestety, nie słyszy i nie będzie wykonywać poleceń lekarza. Badania nie wykonano, pacjent został odprawiony z kwitkiem."

"Rzeczywiście takiego badania, czyli rezonansu magnetycznego jamy brzusznej, bez współpracy pacjenta z lekarzem nie można wykonać, to jest technicznie niemożliwe, obraz będzie zamazany. Badanie trwa około pół godziny. Pacjent w odpowiednim czasie musi wstrzymywać powietrze, a jeśli nie słyszy, nie wie, kiedy to zrobić" - powiedziała Radiu Centrum Marianna Milcarz-Jarzyńska, kierownik pracowni rezonansu magnetycznego w kaliskim oddziale Wielkopolskiego Centrum Medycznego przy Poznańskiej 79.

"W tym przypadku nikt nie miał złej woli. Doskonale wiemy, że temu pacjentowi należy pomóc, zwłaszcza, że istnieje podejrzenie nawrotu choroby" - dodała Milcarz-Jarzyńska.
Najkorzystniejszym badaniem dla pacjenta głuchoniemego byłaby tomografia komputerowa - badanie trwa krótko i jego wynik będzie prawidłowy, powiedziała Milcarz.

wojtysrc.fm