W pleszewskim ratuszu odsłonięto niezwykłą wystawę zdjęć podopiecznych Środowiskowego Domu Samopomocy w Pleszewie, które wykonała Beata Łukawska - Bartoszek - nauczycielka fotografii w Zespole Szkół Technicznych w Pleszewie. Wystawę "Wyjątkowi" można oglądać na pierwszym piętrze w ratuszu

Wystawa jest niezwykła, na zdjęciach wykonanych przez nauczycielkę klas fotograficznych w Zespole Szkół Technicznych Beatę Łukawską - Bartoszek widzimy osoby, które znamy z ulicy, ze sklepu, z kościoła. Każdego dnia spotykają w Środowiskowym Domu Samopomocy, gdzie przez kilka godzin odbywają różnego rodzaju aktywności pod okiem terapeutów. Wśród tych aktywności, w ostatnim czasie, były próby pozowania do niezwykłych zdjęć.

Powstały one za przyzwoleniem kierowniczki placówki Mai Wrzeszczyńskiej, we współpracy z psychologiem Kamilem Mellerem. W piątek w pleszewskim ratuszu odbył się wernisaż wystawy "Wyjątkowi" z udziałem bohaterów fotografii ale też uczniów klas fotografii w technikum na Zielonej, którzy wcześniej pomagali wystawę na ścianach lokować. Z bohaterami zdjęć spotkał się burmistrz Arkadiusz Ptak i jego zastępczyni Izabela Świątek. A wystawę niezwykłych fotografii osób zwyczajnych chociaż wyjątkowych, można przez kilka tygodni oglądać w ratuszu. A warto na I piętro podjechać windą i zdjęcia pooglądać, nawet wtedy, kiedy nie mamy w ratuszu nic do załatwienia.

6 dni, 8 koncertów, niezliczona ilość muzycznych emocji - przed nami VI Festiwal Polskiego Radia Chopin, który odbędzie się od 8 do 13 kwietnia w Pałacu Myśliwskim Książąt Radziwiłłów w Antoninie. Impreza ta wpisała się już na stałe w kalendarz kulturalny regionu, zyskała także ogólnopolski rozgłos dzięki udziałowi w koncertach najlepszych polskich muzyków, dziennikarzy i muzykologów.

"Pięć edycji Festiwalu Polskiego Radia Chopin nie przepadnie, bo trochę zebrały się nad nim czarne chmury. Do tej pory był to festiwal organizowany przez Polskie Radio Chopin w gościnnych wnętrzach Pałacu w Antoninie. Tym razem trochę mocniej przejmujemy stery organizacyjne, a to dzięki mocnemu wsparciu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego. Przed nami więc 6 dni wspaniałych koncertów, w repertuarze nie tylko Chopin, ale także Debussy i Szymanowski, bo takie jest założenie tego festiwalu, że eksponuje także kompozytorów wokół Chopina" - powiedział radiuCENTRUM Robert Kuciński, p.o. dyrektora Centrum Kultury i Sztuki w Kaliszu.

Temat przewodni tegorocznego wydarzenia to: „Malarze klawiatury. Chopin, Debussy, Szymanowski”. Przez sześć kolejnych wieczorów wybitni muzycy wykonają programy tematycznie wkomponowane w naczelny temat Festiwalu. Nowością będą występy młodych i niezwykle uzdolnionych artystów.

"Młodzi muzycy są takim urozmaiceniem tegorocznej edycji festiwalu. W tym roku pojawi się dwóch młodych pianistów - Wojciech Pietrzak i Eryk Koszela. Wojciech ma 15 lat, ale przeogromny jak na ten wiek dorobek konkursowy, koncertowy, zagra potężny program w sobotę. W niedzielę Eryk, który ma 19 lat i także bogaty dorobek u uznanych nauczycieli. Myślę, że są to wschodzące gwiazdy naszej pianistyki" - dodała radiuCENTRUM Alicja Felisiak, z działu artystycznego Centrum Kultury i Sztuki w Kaliszu.

Koncertów będzie można wysłuchać nie tylko w Antoninie, ale także na żywo w Polskim Radiu Chopin. Partnerem medialnym wydarzenia jest radioCENTRUM. Więcej o tym przeczytacie TUTAJ.

„To wyjątkowe odznaczenie nadawane jest osobom szczególnie wyróżniającym się w dziedzinie twórczości artystycznej i działalności kulturalnej. Medal jest odznaczeniem szczególnie prestiżowym, honorującym wybitne zasługi na polu Kultury. Dziękuję, także jako kaliszanin, za wszystkie kreacje aktorskie, które Pani stworzyła na scenie naszego teatru. Za pozytywną energię, którą Pani cały czas zaraża innych. To wszystko jest godne uznania” - podkreślił w czasie wręczania medalu Szymon Wdowczyk.

Krystyna Horodyńska pochodzi z Inowrocławia. W 1954 roku rozpoczęła naukę na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie. Po jej ukończeniu grała na deskach teatrów w Gnieździe, Krakowie, Zielonej Górze, Koszalinie i Warszawie. W 1990 roku zaczęła pracę w kaliskim teatrze, z którym związana jest do dziś. Łącznie stworzyła ponad sto ról teatralnych. Grała także w filmach. Najbardziej lubiła grać w komediach, kryminałach, sztukach antycznych i angielskiej klasyce. Chociaż jednej ulubionej roli nie ma.

na fot.: Szymon Wdowczyk, Krystyna Horodyńska i Bartosz Zaczykiewicz, dyrektor kaliskiego Teatru

„Przechodzę z jednej roli do drugiej. Jak jest dobra to w momencie, kiedy ją gram, to ja lubię, ale kiedy schodzi z afisza, to ją rzucam, zapominam, nie rozpamiętuję. A czym jeszcze marzenia? Święty spokój, niemusze już chodzić do pracy na rano, na wieczór, na próbę, na spektakl. Będąc po 80, człowiek powinien odpoczywać, a nie chodzić dwa razy dziennie do teatru" - powiedziała radiuCENTRUM Krystyna Horodyńska.

na fot.: Krystyna Horodyńska

Mimo to oraz faktu emerytury aktorka nadal grywa. Możemy ją zobaczyć na scenie w roli Mamuśki Metz w trzy i półgodzinnym spektaklu pt. „Czerwone nosy” w reż. Anny Wieczur. W czasie uroczystości wręczania medalu zadeklarowała, że jeśli otrzyma propozycję ciekawej roli, to ją poważnie przemyśli.