Nie tylko wyścigi z udziałem najlepszych żużlowców świata, ale także moc innych atrakcji przygotowali dla kibiców organizatorzy finałowej rundy Speedway Best Pairs w Ostrowie . O godzinie 14:00 otwarte zostanie specjalne Miasteczko Kibica. Będą w nim animacje dla najmłodszych kibiców, konkursy i zabawy, specjalna scena przygotowana przez Monster Energy, sesja autografowa z najlepszymi zawodnikami oraz strefa gastronomiczna. "Zapraszamy kibiców przed stadion już kilka godzin przed startem zawodów" - powiedział Radiu Centrum Karol Lejman z firmy One Sport.

"Głównym punktem będzie Miasteczko Kibica, w którym organizujemy sporo atrakcji dla fanów speedwaya. Monster Energy przygotowuje specjalną scenę z udziałem tracka eventowego. Chcemy zadbać o szczegóły, tak by Speedway Best Pairs nie były tylko zawodami na stadionie, ale także wielkim, kilkugodzinnym świętem przed obiektem. Liczymy na kibiców z Ostrowa i regionu, a także fanów z kraju, którzy mogą kibicować siedmiu Polakom startujących w teamach sponsorskich. Mamy w pamięci zeszłoroczny finał SEC w Ostrowie, który był fantastycznym wydarzeniem. To była wspaniała impreza. Teraz w Ostrowie nie ma ligi i wierzymy, że kibice są głodni żużla na najwyższym poziomie. Liczymy, że przyjdą kibicować i wspólnie bawić się na fantastycznej imprezie, jaką będzie finał Speedway Best Pairs" - powiedział Radiu Centrum Karol Lejman.

Stadion Miejski dla kibiców zostanie otwarty o godzinie 18:00. Początek zawodów dwie godziny później. Dodajmy, że organizatorzy przygotowali także specjalne spotkanie żużlowców z kibicami w Galerii Ostrovia. O godzinie 16:00 reprezentanci Teamu Eport2000.pl Piotr Protasiewicz, Grzegorz Zengota i Janusz Kołodziej spotkają się z kibicami. Będą rozdawać autografy, odpowiadać na pytania fanów i pozować do wspólnych zdjęć. Słowem, to będzie żużlowa sobota w Ostrowie Wielkopolskim.

Mija dokładnie 20 lat od tragicznego wypadku Rifa Saitgariejewa. 6 czerwca 1996 roku rosyjski żużlowiec uczestniczył w potwornym karambolu, w wyniku którego dwanaście dni później zmarł w ostrowskim szpitalu. "Tatarska Strzała" została złamana, ale pamięć po walecznym Rosjaninie trwa w Ostrowie po dzień dzisiejszy.

Był świąteczny czwartek, 6 czerwca 1996 roku. Stadion w Ostrowie wypełnił się niemalże w komplecie kibicami na szlagierowym meczu ówczesnej Iskry z Unią Leszno. Piąty wyścig zawodów okazał się ostatnim dla Rifa Saitgariejewa. W pierwszym wirażu było niezwykle ciasno. Od krawężnika jechali Andrzej Szymański, Paweł Łęcki, Robert Mikołajczak i Rif Saitgariejew. Rosjanin próbował ominąć upadających rywali. Pojechał bardzo szeroko i uderzył głową w metalowy słupek przy bramie wjazdowej do parku maszyn. W tamtych czasach nie było pneumatycznych band, które mogłyby uratować życie rosyjskiego żużlowca. Wypadek wyglądał koszmarnie. Reanimacja w karetce, kilkunastodniowa walka o życie w ostrowskim szpitalu, ale obrażenia okazały się na tyle poważne, że Rifa Saitgariejewa nie udało się uratować. Zmarł 18 czerwca 1996. Kilka dni później tłumy ostrowian odprowadziły Go do rogatek miasta. Rif wyruszył w ostatnią drogę do rodzinnej Ufy. Minęło 20 lat, a pamięć o "Tatarskiej Strzale" jest w Ostrowie wciąż żywa.

Kilkanaście dni temu odbył się piękny memoriał Rifa Saitgariejewa z udziałem rodziny zmarłego żużlowca. "W historii było wielu... On był ponad wszystkimi". Cytat z tablicy poświęconej pamięci Rifa Saitgariejewa najlepiej oddaje to, kim dla ostrowskich kibiców był rosyjski żużlowiec, który na torze złożył największą z możliwych ofiar...

Bardzo dobry występ młodych szczypiornistów ze Szkoły Podstawowej nr 9 w Ostrowie w finale krajowym akcji "Szczypiorniak na Orlikach". W rozegranym w piątek i w sobotę w Katowicach i Sosnowcu turnieju finałowym z udziałem mistrzów 16 województw podopieczni trenera Pawła Staszaka zajęli wysokie, piąte miejsce.

W pierwszej fazie grupowej ostrowianie pokonali 7:1 szkołę z Białegostoku oraz 6:2 ekipę z Kwidzynia, a takżę zremisowali z "Czternastką" z Przemyśla. "Z pierwszego miejsca wyszliśmy do dalszych rozgrywek grupowych, w których przegraliśmy 5:7 ze szkołą z Krakowa oraz zremisowaliśmy 10:10 ze Szkołą Podstawową nr 66 z Bydgoszczy, późniejszym triumfatorem całego finału" - powiedział Radiu Centrum Paweł Staszak. Jego zespół zajął trzecie miejsce w grupie półfinałowej i nie zagrał niestety o medale, ale wygrał spotkanie o piątą pozycję w finale z drużyną ze Świebodzina. Mistrzem akcji "Szczypiorniak na Orlikach" została szkoła z Bydgoszczy, która wyprzedziła drużyny z Krakowa, Lublina i Mrągowa. "Nasze piąte miejsce jest świetnym wynikiem, z którego bardzo się cieszymy" - powiedział Radiu Centrum Paweł Staszak, trener młodych ostrowskich szczypiornistów.

na fot. Drużyna SP 9 z Ostrowa Wielkopolskiego

Działają nieco ponad rok, a wyglądają na bardzo prężną szkółkę piłkarską, o czym można było się przekonać podczas niedzielnego turnieju na Stadionie Miejskim - mowa o Akademii Krecika, w której głównie piłkarze Ostrovii występują w roli trenerów i przygotowują piłkarski narybek. "Szkolimy chłopców i dziewczęta od najmłodszych lat, a nasza szkółka rozrasta się z miesiąca na miesiąc" - powiedział Radiu Centrum Tomasz Kempiński.

"To są dzieci od czwartego roku życia. Szkolenie prowadzimy w różnych lokalizacjach. Mam tutaj na myśli: Sośnie, Sulmierzyce, Sobótkę, Ostrów, Wielowieś, Tarchały Wielkie, Dębnicę. To są lokalizacje, gdzie na treningach gromadzimy dzieci w Akademii Krecika. Frekwencja stale wzrasta i mamy już ponad 200 dzieci, zarówno chłopców jak i dziewczynek w naszej szkółce. Akademia rośnie razem z tymi dziećmi. Cieszy bardzo duże zaangażowanie trenerów Michała Giecza i Łukasza Wiącka, a także innych, którzy pomagają nam organizować treningi w Akademii Krecika. Słowem, Akademia rośnie nam w oczach" - powiedział Radiu Centrum Tomasz Kempiński.

W wielkim finale Ligi Akademii Krecika w lidze roczników 2007/2008 najlepsza okazała się druga drużyna z Sulmierzyc. W roczniku 2005/2006 triumfował zespół z Sośni, a w najstarszej lidze rocznika 2001/2005 najlepsza okazała się drużyna z Sobótki.